W sobotę 10 października o godz. 7.33 naszego czasu Ziemię "o włos" minęła ogromna asteroida. Zderzenie z naszą planetą mogłoby skończyć się katastrofą, a przepowiednie o końcu świata stałyby się prawdą.
"10 października planetoida 86666 (2000 FL 10) bezpiecznie minęła Ziemię w odległości 25 mln kilometrów. Nie stworzyła zagrożenia" - poinformował na swoim Twiterze serwis Asteroid Watch.
In response to Qs, asteroid 86666 (2000 FL 10) will safely pass Earth Oct 10 by over 15 million mi/25 million km. It poses zero threat.
— Asteroid Watch (@AsteroidWatch) październik 8, 2015
NASA poinformowała o przelocie 48 godzin przed zdarzeniem. Dodatkowo naukowcy dodali, że będzie to największa asteroida, jaka w najbliższym czasie minie Ziemię.
To jeszcze nie koniec świata
W sieci powstało wiele teorii, które mówią o końcu świata. Wcześniej internauci przekazywali sobie, że apokalipsa czeka nas we wrześniu, po tym jak ogromna asteroida rozbije się o ziemię w Portoryko.
NASA jednak uspokaja i informuje, że śledzi wszystkie planetoidy, których kurs znajduje się w odległości 30 mln od Ziemi. Naukowcy twierdzą, że w najbliższym wieku ryzyko kolizji jest znikome - wszystkie znane badaczom potencjalnie niebezpieczne planetoidy mają szansę 0,01 proc. na uderzenie w powierzchnię Ziemi.
Potencjalnie niebezpieczna planetoida
86666 (2000 FL 10) minęła Ziemię z prędkością 64371 km/h. Naukowcy szacują, że ma średnicę 2,6 km. Ciało niebieskie zostało zaobserwowane około 16 lat temu. Uznaje się, że jest potencjalnie niebezpiecznym obiektem, który w przypadku uderzenia spowodowałoby katastrofalne szkody.
Autor: mab/map / Źródło: telegraph.co.uk, mirror.co.uk