Gits to niewielka miejscowość, leżąca w belgijskiej prowincji Flandria Zachodnia w gminie Hooglede niedaleko francuskiej granicy.
W nocy silny wiatr przeobraził się w niewielką trąbę powietrzną, poważnie uszkadzając około 50 budynków oraz samochodów.
Szkło w sałacie i martwe owce
- Dobrze, że to nie wydarzyło się w ciągu dnia, w tygodniu. Wtedy byłoby więcej rannych - podkreśla Franky Bouckaert, jeden z poszkodowanych rolników.
- Jednak moja sałata jest zniszczona, wszędzie jest szkło. Nie będzie można jej sprzedać - przyznaje właściciel. Jednak osoby poszkodowane przez żywioł nie zostały pozostawione same sobie.
- Urzędnicy pracują nad sporządzeniem listy szkód, które pokryje ubezpieczenie. Należy się każdemu, kto został poszkodowany i poniósł straty, ponieważ uważamy to za klęskę żywiołową - zapewniła publicznie Rita Demare, burmistrz Hooglede-Gits.
Przybysz z Francji
Trąba powietrzna, jaka uderzyła w Hooglede-Gits poprzednio narobiła sporo szkód w sąsiedniej Francji, w miejscowości Bailleul leżącej w regionie Nord-Pas-de-Calais, w departamencie Nord.
Zniszczeniu uległo wiele budynków, burząc ściany i zrywając dachy.
Autor: mb/rs / Źródło: ENEX