Zawieszony w powietrzu obraz, którego można dotknąć albo przez niego przejść - taki efekt zapewnia technologia opracowana przez polskich naukowców. Ich wynalazek jest łudząco podobny do hologramu. Sekretem jest... zwykłą para wodna.
Zawieszony w powietrzu ekran reagujący na dotyk do niedawna znaliśmy jedynie ze świata science fiction. W pamięć zapadł szczególnie ten, z którego korzystał grany przez Toma Cruise'a bohater filmu "Raport mniejszości".
- Nasze urządzenie jest chyba lepsze, bo nie wymaga rękawic i działa równie dobrze, jeżeli nie lepiej - mówi przedstawiciel warszawskiej firmy, która opracowała sposób wyświetlania obrazu bardzo zbliżony do hologramu.
Mikroskopijne kropelki
Obraz wyświetlany jest na warstwie pary wodnej - tak cieniutkiej, że można przez nią przejść. Bardzo dobrze nadaje się do projekcji, bo świetnie rozprasza światło. - Jest to jedno z pierwszych takich urządzeń, które nadaje się do wyświetlania indoorowego, wewnątrz - podkreśla przedstawiciel firmy.
Podobna technologia jest wykorzystana w warszawskim Multimedialnym Parku Fontann. - Obraz z projektora czy z lasera jest tam wyświetlony na kurtynie z wody, z kropel wody. Tutaj te kropelki są tak mikroskopijne, tak malutkie, że jest to praktycznie para wodna. Sucha para wodna, bo możemy w nią włożyć rękę - wyjaśnia jeden z twórców nowej technologii.
Reaguje na ruch
Obraz sprawia wrażenie, jakby był zawieszony w powietrzu. Widz może próbować go dotknąć lub nawet przez niego przejść. Ten sposób projekcji daje jeszcze więcej możliwości. Dzięki wykorzystaniu rozwiązań znanych z reagującego na ruch systemu Kinect można wejść w interakcję z tak wyświetlanym obrazem.
Autor: js/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24