Uzyskano zgodę na budowę nowego, największego teleskopu na Ziemi. Thirty Meter Telescope pozwoli naukowcom spojrzeć jeszcze dalej w kosmos. Dzięki niemu będą zdolni poznać planety odległe nawet o 13 miliardów lat świetlnych.
Decyzja otwiera drogę dla zarządu projektu Thirty Meter Telescope, by móc negocjować warunki podnajmu terenu od University of Hawaii. Zawiła biurokracja ma na celu rozsądne zarządzanie górą, uznawaną przez miejscowych za świętą. W ten sposób zachowana zostaje równowaga między tradycją, a nauką.
Ponad 4 tysiące metrów n.p.m. i 13 miliardów lat świetlnych dalej
Planowany teleskop będzie miał 30 metrową średnicę. Według obliczeń powinien zbierać informacje z obrazu ponad dziewięciokrotnie większego niż sąsiednie teleskopy na wulkanie, dając jednocześnie prawie trzykrotnie ostrzejszy obraz. To pozwoli spojrzeć blisko 13 miliardów lat świetlnych dalej w kosmos, dając możliwość obserwacji rodzących się gwiazd i kosmicznych zderzeń galaktyk.
Jest on wspólnym projektem Chin, Ameryki i Kanady. Według planu, ostatni gwóźdź inwestycji szacowanej na miliard dolarów powinien zostać wbity w 2018 rok. Wtedy też nasze oczy powinny otworzyć się jeszcze szerzej na kosmos.
Rekordowa średnica uczyni go największym teleskopem na świecie. Ewentualna konkurencja, jaka mogłaby powstać to European Extremely Large Telescope (E-ELT) który ma stanąć w Chile na wysokości 3060 metrów n.p.m. i mieć 40 m średnicy. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, zacznie pracować w już 2020-2022 r.
Gdzie stanie gigantyczne "oko na kosmos"?
Wybór lokalizacji podyktowany był wyłącznie optyką. Wulkan Mauna Kea, który wznosi się na wysokość 4205 m powyżej poziomu morza, ale zarazem 10 203 m od podstawy na dnie Oceanu Spokojnego jest najlepszym wyborem, ponieważ umieszczone tam teleskopy są w stanie obserwować niebo przez ponad 300 dni w roku. Na takiej wysokości chmury które mogłyby zakłócić obraz występują niezmiernie rzadko.
Wulkan zwany Białą Górą jest jednym z najlepszych miejsc dla obserwacji nieba. Płaski teren jest siedzibą dla obserwatoriów, w których pracują ludzie wielu narodowości. Znajdują się tam m. in. bliźniacze teleskopy Kecka. Oddalone od siebie o 85 metrów, posiadają 36 segmentów składających się na zwierciadła o średnicy 10 metrów. Teleskopy połączone razem tworzą interferometr Kecka, będący jak na razie, największym teleskopem na świecie.
Ekolodzy apelują, by zamiast w gwiazdy, spojrzeć pod nogi
Nie wszyscy jednak reagują entuzjazmem na budowę kolejnego, gigantycznego teleskopu. Ekolodzy apelują, że może być to zagrożenie dla zamieszkujących górę owadów weiku - gatunku występującego tylko na Mauna Kea. Niezwykłe owady potrafią poradzić sobie z niskimi temperaturami dzięki specyficznej substancji we krwi, która nie pozwala im zamarznąć. Ich niepokój wynika z intensywnych prac przy budowie, naruszających głębokie warstwy gruntu, który jest naturalnym środowiskiem tego gatunku.
Autor: mb/rs / Źródło: Huff Post Science