Klimatolodzy biją na alarm: wojna o globalnym zasięgu może rozregulować klimat i - tym samym - zagrozić przyszłości gatunku ludzkiego. Wiemy, co zagraża ludziom, ale czy wiemy, co zagraża Ziemi?
Widmo konfliktu z użyciem środków masowej destrukcji powraca co jakiś czas w związku z sytuacją polityczną, ale mało kto wie, że groźba konfliktu martwi także meteorologów.
A wszystko przez narastającą wrogość między Stanami Zjednoczonymi i Koreą Północną (tu przeczytasz więcej), a także dwa inne konflikty - coraz większy rozłam między Rosją i państwami członkowskimi NATO oraz otwarty spór między Indiami a Pakistanem, który wydaje się wyjątkowo bliski rozwiązania nuklearnego.
Badacze pogody w Stanach Zjednoczonych, w porozumieniu z teoretykami wojskowości i politologami, oceniają, że szanse na konflikt nuklearny w rejonie Indii oraz Europy znacznie wzrosły. Następstwem takiego konfliktu mogą być nieodwracalne zmiany w przyrodzie.
"Nuklearna zima"
Rezultatem wojny nuklearnej pomiędzy Indiami a Pakistanem byłaby nie tylko ogromna liczba ofiar - ponad 20 milionów w ciągu tygodnia, o ile wykorzystany zostałby cały arsenał obu państw - ale też nieuniknione zmiany w atmosferze. W tym scenariuszu 6,5 miliona ton sadzy dostałoby się do stratosfery, co wpłynęłoby na znaczne obniżenie się temperatury na Ziemi na ponad dekadę.
"Nuklearna zima" doprowadziłaby do ogromnych strat w globalnym systemie produkcji żywności. Według badań Roberta Kucharika, wykładowcy z Uniwersytetu w Madison, produkcja kukurydzy w Stanach zmalałaby o 12 procent, produkcja ryżu w Chinach o 17 procent, a pszenicy - na całym świecie - o 31 procent, prowadząc do głodu na niewyobrażalną dotąd skalę.
- Poza zniszczeniami po samej wojnie, wisząca nad nami chmura sadzy miałaby ogromny wpływ na rolnictwo. Przy zanieczyszczonych opadach i śladowym nasłonecznieniu, zbiory byłyby po prostu opłakane - stwierdził profesor Alan Robock z Uniwersytetu w Wisconsin.
Klimatyczna zagłada
To jednak nie koniec ponurych scenariuszy. Jeżeli w konflikt zaangażowałyby się inne państwa, nasza planeta byłaby na skraju klimatycznej zagłady. Konflikt między Stanami Zjednoczonymi i Rosją doprowadziłyby do - według przewidywań badaczy z Uniwersytetu Stanforda - pojawienia się 150 milionów kilogramów sadzy w stratosferze.
Według raportu badacza Alana Robocka z 2006 roku, temperatura obniżyłaby się drastycznie o 8 stopni Celsjusza, a produkcja żywności zostałaby poważnie ograniczona lub nawet wstrzymana.
- Broń nuklearna stanowi największe zagrożenie dla środowiska na Ziemi - nie globalne ocieplenie, nie dziura ozonowa, tylko właśnie broń nuklearna - kategorycznie stwierdził Alan Robock.
W obliczu zmian klimatycznych, które powodują wymieranie kolejnych gatunków zwierząt, topnienie lodowców i migracje uchodźców klimatycznych, wciąż pozostajemy niemal bezsilni.
Zobacz materiał TVN BiŚ poświęcony zbrojeniom Korei Południowej i USA:
Autor: sj/ja / Źródło: NASA, sciencealert, rand.com. Guardian