Po zimowym epizodzie do Polski znów zaczęło napływać ciepłe powietrze. Luty zacznie się wyjątkowo wysoką temperaturą, która lokalnie może wzrosnąć do niemal 15 stopni. We "Wstajesz i wiesz" na antenie TVN24 prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski odpowiadał na pytanie, skąd do naszego kraju napływa to wyjątkowo ciepłe powietrze.
W piątek o poranku na południowym-zachodzie Polski panowała niezwykle wysoka jak na tę porę roku temperatura. O godzinie 7 termometry wskazywały we Wrocławiu 11 stopni Celsjusza. Podobnie ciepło było we Francji, Hiszpanii i Portugalii. Tam temperatura sięgała do 12-14 stopni. Mróz, do prawie -40 stopni występował na północnym zachodzie Rosji i mniejszy, w części Skandynawii.
Jak powiedział prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski, do naszego kraju z zachodu Europy napływa i będzie napływać ciepłe powietrze.
- Nadal nad Europą mamy podobny układ ciśnienia, do tego jaki mieliśmy przez większość stycznia. Na północ od Polski są dwa niże, a na południe znajduje się pas wyżowej pogody. Na północnym zachodzie Rosji znajduje się mroźny wyż, który kieruje takie powietrze w kierunku północno-wschodniej Europy, ale ono nas zupełnie nie dotyczy - mówił Wasilewski.
12-13 stopni, a być może jeszcze więcej
Wasilewski wytłumaczył, że mimo przełomu stycznia i lutego, w Polsce mamy do czynienia z nietypowo wysoką temperaturą, ponieważ w związku z obecnym położeniem układów barycznych nad Europą, znad Atlantyku przez zachodnią część kontynentu cały czas napływa do nas ciepłe powietrze.
- To ciepło, które jest na razie głównie we Wrocławiu, jutro rozleje się po wszystkich regionach Polski. Nawet w Suwałkach ma być 8-9 stopni, w Warszawie 11, a wielu miejscach na zachodzie 12-13 - powiedział.
Jak zaznaczył, niewykluczone, że przy południowo-zachodnim wietrze utworzy się efekt fenowy, który spowoduje, że lokalnie, na przykład na stokach sudeckich, będzie jeszcze cieplej. - Spodziewamy się niezwykle ciepłego początku lutego - podsumował prezenter.
Bezmroźny Hel
Wasilewski zauważył, że w ciągu całego stycznia w Helu nie było ani jednej godziny z mrozem. Ostatni raz ujemna temperatura występowała tam 50 dni temu, czyli w połowie grudnia.
Posłuchaj całej rozmowy z Tomaszem Wasilewskim:
Autor: ps/rp / Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: pexels.com/tvnmeteo.pl