W piątek rano niedźwiedź polarny zaatakował brytyjskich turystów na norweskim archipelagu Svalbard. W wyniku starcia ze zwierzęciem jeden mężczyzna nie żyje, a czterech jest ciężko rannych.
Turyści zostali zaatakowani na skraju lodowca Von Post, około 40 kilometrów na wschód od Longyearbyen - podaje Liv Asta Oedegaard, rzeczniczka biura gubernatora Svalbardu. Jest to największa miejscowość na archipelagu Svalbard. Do tej pory nie jest znane nazwisko zabitego przez niedźwiedzia turysty. Wiadomo, że czterej ranni, to Michael Reid, Andrew Ruck, Patrick Flinders oraz Scott Smith.
Władze zostały powiadomione o zdarzeniu przez telefon satelitarny około 5.32 czasu polskiego. Rannych przetransportowano helikopterem do szpitala w Longyearbyen. Szpital nie jest jednak przygotowany do leczenia tak poważnych obrażeń. Dlatego też Norwegowie organizują transport lotniczy, by przewieźć rannych do szpitala w Tromsoe.
Agresywny niedźwiedź został odnaleziony i zabity.
Miejsce, gdzie jest niebezpiecznie
Położony w Arktyce archipelag Svalbard to najdalej wysunięta na północ część Norwegii. Jest znana w świecie, jako siedlisko niedźwiedzi polarnych. Ataki tych potężnych zwierząt nie są na tych wyspach rzadkością. Turystom opuszczającym Longyearbyen zaleca się zabieranie ze sobą broni.
Autor: usa//aq / Źródło: PAP, telegraph.co.uk