Włoskie władze ostrzegają mieszkańców przed niebezpiecznymi skutkami intensywnych opadów deszczu. W Pizie wprowadzono najwyższy stan alarmowy, Rzym zalewa woda, a w kurortach narciarskich schodzą lawiny. Według prognoz, opady ustąpią dopiero na początku tygodnia.
Policyjne śmigłowce na bieżąco monitorują poziom wody na rzece Arno w Pizie. Wszystko za sprawą intensywnych opadów deszczu, które występują we Włoszech od kilku dni.
Z lokalnych doniesień wynika, że przepływająca przez centrum Pizy rzeka Arno osiągnęła niebezpiecznie wysoki stan wody, dlatego władze postanowiły wprowadzić najwyższy alert pogodowy. Z powodu zagrożenia powodziowego, wprowadzono tam ewakuacje setek mieszkańcy.
Meteorolodzy prognozują, że ulewy będą towarzyszyć mieszkańcom Włoch jeszcze do końca weekendu.
Stolica pod wodą
Trudna sytuacja panuje także w Wiecznym Mieście. Po wielogodzinnych burzach, które wystąpiły tam w nocy z czwartku na piątek zalanych zostało wiele domów w nadmorskich dzielnicach. Nie najlepiej jest na północy miasta, gdzie również doszło do powodzi i podtopień. Mieszkańcy jednej z północnych dzielnic - Prima Porta - czekali na ratunek na dachach swoich domów.
W peryferyjnych dzielnicach miasta odnotowano lawinę błotną. Połacie przesiąkniętej wodą gleby osunęły się na baraki w obozowisku romskim. Strażacy wydobyli z błota sześć osób, którym nic się nie stało.
Władze włoskiej stolicy apelowali do mieszkańców, by ograniczyli poruszanie się po mieście. Zarząd autostrad radził kierowcom, żeby rezygnowali z podróży o ile nie są one konieczne.
W piątek, hydrolodzy informowali, że poziom wody na Tybrze wzrósł o 3 metry w ciągu zaledwie 24 godzin.
Utrudnienia sięgnęły także transportu kolejowego. Zerwane zostało połączenie między Rzymem, a lotniskiem Fiumicino.
Lawiny i powodzie
Na północy Włoch, w rejonie Ligurii, władze ostrzegały nie tylko przed śnieżycami, ale również przed powodziami. W Savonie i Genui ogłoszono 1 stopień zagrożenia powodzią. W Vento jeszcze w piątek obowiązywał czwarty stopień zagrożenia lawinowego, jednak specjaliści zaznaczali, że może zrobić się jeszcze niebezpieczniej i zacznie obowiązywać piąty, najwyższy stopień. Zalegająca w górach pokrywa śnieżna przekracza bowiem bezpieczny poziom o 2 m. W związku z tym zamknięto niektóre szkoły, a turystom zdecydowanie odradza się uprawnianie sportów zimowych w innych niż wyznaczone do tego miejscach.
Po trwających całą dobę opadach śniegu w Trydencie, w piątek pojawiło się ostrzeżenie przed intensywnymi opadami deszczu.
Za dużo wody w rzekach
Północno-środkowe Włochy, szczególnie w rejonie Toskanii i Lacjum, walczą z przepełnionymi rzekami. Arno, jedna z najważniejszych i najbardziej malowniczych rzek Toskanii, grozi wystąpieniem z brzegów. Alarm z powodu przepełnionych rzek ogłoszono również we Florencji i w Prato. Rzeki, które wylały do tej pory, najwięcej szkód poczyniły w uprawach. Zagrożona zalaniem jest Wenecja, w której odnotowano wzrost stanu wody o 125 cm.
Historia się powtarza
Ostatnie tak obfite opady w północnych regionach Włoch odnotowano na początku 2013 roku. Wtedy również drogi zostały pokryte grubą warstwą śniegu, przez co nieprzyzwyczajeni do takich warunków drogowych włoscy kierowcy doprowadzili do wielu kolizji.
Autor: nb,kt/mj / Źródło: ANSA.it