Około 650 ekip energetycznych pracowało w nocy z poniedziałku na wtorek nad przywróceniem energii elektrycznej dla 227 tys. użytkowników, którzy zostali bez prądu po silnych burzach. W poniedziałek późnym popołudniem nad Chicago przeszła nawałnica z wiatrem osiągającym prędkość nawet 120 km/h.
We wtorek nadal bez prądu jest 73 tys. osób. Poprzedniego dnia wieczorem przez miasto przeszła burza z bardzo silnym wiatrem. Połamane gałęzie blokowały drogi, przerywały linie energetyczne.
Wiatr osiągał 120 km/h
- Burza przesuwała się z prędkością ponad 100 km/h - poinformował Matt Friedlein ze służb meteorologicznych. - To ogromna prędkość.
Wiejący w burzy wiatr osiągał prędkość niemal 120 km/h. Najsilniej ucierpiała centralna i południowa część rejonu Chicago.
Burze, które uderzyły w Chicago w godzinach szczytu ok. 17.30 po południu w poniedziałek, spowodowały utrudnienia w ruchu pociągów i ponad godzinne opóźnienia. Powalone na ziemię drzewa sprawiły, że na ulicach tworzyły się wielokilometrowe korki.
Autor: pk//kdj / Źródło: CBS