Badanie przeprowadzili naukowcy ze szwedzkiego Karolinska Institutet oraz niemieckiego Max Planck Institute for Biology of Aging. Wykazali że to w mitochondrium zapisana jest nasza kondycja i zdrowie. Dziedziczymy je tylko ze strony matki. Jeśli ona zachoruje na raka, jest niemalże pewne, że my także.
List w butelce
- Przyglądając się starzejącej matce, człowiek może z dużym prawdopodobieństwem określić, jak będzie wyglądała jego starość - podkreśla Jaime Ross, jeden z naukowców pracujący w Karolinska Institutet.
Naukowcy odkryli, że ten proces jest zależny od informacji, jaka jest w mitochondrium zapisana. To one regulują jak szybko nasza skóra zwiotczeje, kiedy zaczną być widoczne zmarszczki lub zaczną nam siwieć włosy. Naukowcy porównują to z listem w butelce, który można łatwo odczytać, ale nie da się zmienić jego treśli nie niszcząc butelki. To fizycznie niemożliwe, by zmienić DNA w każdym mitochondrium znajdującym się w każdej komórce naszego ciała.
Przechytrzyć naturę
- Aktualnie nasze badania skupiają się na określeniu, czy mamy na to wpływ - zaznaczają naukowcy.
-Chcemy określić, czy osoba prowadząca zdrowy, aktywny tryb życia, której matka miała np. raka i paliła papierosy, jest w stanie uniknąć choroby, choć skłonność do niej ma zapisane właśnie w mitochondrium - twierdzi Nils-Göran Larsson z uniwersytetu Karolinska Institutet.
- Wyniki naszych badań mogą rzucić więcej światła na proces starzenia się, udowadniając że kluczową rolę spełniają najmniejsze elementy, w tym przypadku mitochondrium. Ta wiedza z czasem pomoże nam wyeliminować wiele chorób, uznawanych za "choroby starości" - Alzheimera, Parkinsona, czy wszelkie odmiany raka - podkreślił Larsson.
Autor: mb/jaś / Źródło: science daily