Naukowcy twierdzą, że zdobyli pierwszy twardy dowód na to, że nasz Wszechświat nie jest jedyny. Nierównomierny rozkład promieniowania kosmicznego może wskazywać na istnienie sił grawitacyjnych pochodzących z innych światów.
Teorie mówiące o tym, że nasz Wszechświat może być jednym z miliardów równlegle istniejących światów, były podnoszone przez dekady. Nigdy nie udało się jednak zdobyć odpowiednich dowodów.
Wielki Wybuch
Kilka tygodni temu naukowcy opublikowali mapę promieniowania kosmicznego od momentu Wielkiego Wybuchu, który ukształtował nasz Wszechświat 13,8 mld lat temu. Wtedy naukowcy przewidywali, że promieniowanie będzie równomiernie rozłożone. Okazało się jednak, że tak nie jest.
Mapa, opracowana na podstawie danych dostarczonych przez satelitę Plancka, pokazała pewne anomalie w promieniowaniu. Takie odchylenia - twierdzą eksperci - mogły zostać spowodowane przez siły grawitacyjne innych wszechświatów.
Interakcje między galaktykami
Laura Mersini-Haughton, fizyk teoretyczny Uniwersytetu Północnej Karoliny w Chapel Hill oraz Richard Holman, profesor Carnegie Mellon University przewidzieli istnienie takich zjawisk już 8 lat temu.
- Te anomalie zostały spowodowane przez oddziaływanie innych wszechświatów na nasz po tym, jak formował się po Wielkim Wybuchu - powiedziała Mersini-Haughton. - To pierwszy twardy dowód na istnienie innych wszechświatów.
Autor: pk/mj / Źródło: Zeenew, Daily Mail
Źródło zdjęcia głównego: NASA