Ma tylko dwa atomy grubości. "Tafla" szkła, którą przez przypadek stworzono w laboratorium Davida A. Muellera z amerykańskiego Cornell University, trafiła do Księgi Rekordów Guinessa.
O tym, że odkryto najcieńsze szkło na świecie informowano w styczniu 2012 roku na łamach magazynu "Nano Letters". Ponad rok później zdecydowano o tym, że o tym supercienkim materiale przeczytają nie tylko badacze, lecz całe masy zainteresowane rekordowymi osiągnięciami ludzkości.
- To szkło, mające dwa atomy grubości, odkryto przypadkiem - mówi David A. Mueller.
"Brud" na grafenie
W laboratorium badacza pracowano nad grafenem, który jest najcieńszym materiałem na świecie (ma zaledwie atom grubości). W pewnym momencie na grafenie, który tworzono na miedzianej folii umieszczonej w piecu kwarcowym, zauważono "brud". W toku dalszych badań okazało się, że ów "brud" składa się z tego samego, co szkło, a więc jest tlenkiem krzemu.
Badacze są zdania, że do powstania "tafli" doprowadził wyciek powietrza w piecu, przez który miedź zaczęła reagować z kwarcem, który także składa się z tlenu i z krzemu.
Dotąd nie widziano struktury szkła
Mueller zaznacza, że odkrycie daje odpowiedź na pytanie, jakie badacze zadawali sobie od 80 lat. Chodzi o to, że dotąd nie poznano zasadniczej struktury szkła, które zachowuje się jak ciało stałe, ale wygląda jak ciecz.
- To pierwszy raz, kiedy zobaczono układ atomów w szkle - mówi, dodając, że odkrycie jest tym, z którego "patrząc wstecz, będzie najbardziej dumny".
Materiał przyszłości
W przyszłości supercienkie szkło może być wykorzystywane w tranzystorach, czyli elementach elektronicznych, które wzmacniają sygnał elektryczny. Takie zastosowanie sprawi, że procesory naszych komputerów będą działać znacznie lepiej niż obecnie.
Autor: map / Źródło: science daily