Pomimo postępów w przewidywaniu drogi przejścia huraganów, prognostycy wciąż zmagają się z określeniem kluczowego czynnika - ich intensywności. Jest jednak szansa, że ten stan w najbliższych latach się zmieni.
Skuteczne przewidywanie siły burzy może sprawić, że będziemy wiedzieli, dokąd zmierza i w jaki region uderzy z największym nasileniem. Naukowcy będą mogli określić wielkość zniszczeń, przewidzieć, czy pojawią się powodzie i bardzo silny wiatr.
Zmiany klimatyczne i huragany
- Fakt, że mamy dużo większe pojęcie o tym, gdzie te burze się kierują, jest pierwszym wielkim krokiem. W pewnym sensie mamy wypełnione pół koła i musimy wypełnić tę drugą połowę, czyli część dotyczącą intensywności - powiedział Steve Bowen, główny meteorolog jednej z firm ubezpieczeniowych.
Ze względu na wzrost temperatury wody i powietrza podczas burz generowana jest większa energia. Jak mówią niektórzy klimatolodzy, "może to wpłynąć na przewidywania intensywności burz".
Szybka ocena intensywności huraganu i jego przebiegu jest kluczem do przygotowania się ludzi przed jego uderzeniem. Amerykańskie Narodowe Centrum Huraganów (U.S. National Hurricane Centre) w raporcie z zeszłego roku napisało, że nie udało się odpowiednio przewidzieć gwałtownego nasilenia huraganu Matthew. W 2016 roku ten cyklon tropikalny przybrał na sile i stał się burzą kategorii piątej. Na Haiti zginęło wtedy ponad tysiąc osób.
Serce huraganów
Istnieje kilkanaście modeli przewidujących intensywność huraganu, ale mają one ograniczone zastosowanie. Nauka śledzenia burzy opiera się w dużej mierze na danych dotyczących warunków panujących na obrzeżach cyklonu. Przewidywanie intensywności huraganów polega na odkryciu tego, co się dzieje w ich sercu, skąd pochodzi energia napędzająca tę machinę.
Najlepszą i najbardziej skuteczną metodą jest wlecenie samolotem do wnętrza burzy i mierzenie prędkości wiatru za pomocą boi pogodowej. Jest to jednak sposób pozwalający na określenie siły już istniejącego huraganu.
Jednym z projektów mających na celu uzyskanie większej liczby danych wykorzystywanych do przewidywania intensywności jest globalny system nawigacji satelitarnej Cyclone lub w skrócie - CYGNSS. To grupa ośmiu satelitów położonych na niskiej orbicie, które wprowadziła tam NASA w 2016 roku.
Poprzednie satelity miały problemy z mierzeniem powierzchniowych wiatrów oceanicznych w centrum burz, a ich sygnały często były zakłócane przez ulewny deszcz. - W przypadku burz, które zmieniają się bardzo szybko, można pominąć coś w rodzaju szybkiej intensyfikacji - powiedział Christopher Ruf, główny badacz CYGNSS i profesor nauk o klimacie na Uniwersytecie w Michigan.
System CYGNSS
CYGNSS został zaprojektowany do pomiaru wiatrów powierzchniowych znajdujących się w pobliżu wewnętrznego rdzenia systemów tropikalnych, w tym obszarów, których nie można było wcześniej zmierzyć z kosmosu. Większa liczba satelitów przelatujących częściej, będących bliżej burz, dostarcza większej liczby danych w czasie rzeczywistym, które można podłączyć do modeli intensywności.
Obecnie naukowcy koncentrują się na sezonie 2017, kiedy huragany zniszczyły Teksas, Florydę i Portoryko, powodując szkody na sumę setek miliardów dolarów. Odtworzono dane zebrane z CYGNSS, aby zobaczyć, jak wpłynęło to na jakość prognoz i w jaki sposób można lepiej je wykorzystać do przewidywania intensywności burz. Według naukowców, CYGNSS może być w pełni sprawny w przyszłym roku.
W ubiegłym roku, w basenie Atlantyku, prognostycy prawidłowo prognozowali sześć z 39 przypadków gwałtownej intensyfikacji - powiedział Michael Brennan, szef oddziału jednostki specjalnej ds. huraganów w amerykańskim Narodowym Centrum Huraganów. - To nie jest nadzwyczajnie dużo, ale dziesięć lat temu liczba ta wynosiłaby zero - powiedział.
Autor: anw/aw / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: NASA