Opozycja wobec Słońca to najlepszy moment na obserwację wszystkich planet Układu Słonecznego. Znajdują się wtedy najdalej gwiazdy i wschodzą, gdy ona zachodzi.
W tym roku opozycja Urana wypada 27 września o godzinie 6 naszego czasu. Najbliższe noce to więc czas, w którym planetę dojrzeć najłatwiej. Jego blask wynosi obecnie 5.7 punktów, czyli jest znaczący (skala jasności: 0 najjaśniejsze gwiazdy, 6 to najsłabsze gwiazdy widoczne gołym okiem w dobrych warunkach np. poza miastem). Co więcej, Księżyc jest obecnie w ostatniej kwadrze i z każdym dniem przeszkadza w obserwacjach coraz mniej. Warunki już są więc dobre, a za 2-3 dni staną się wręcz idealne.
Jak podejrzeć Uran
- Uran to planeta, którą poznaliśmy w czasach nowożytnych. Została odkryta w 1781 r. Z reguły nie jest widoczna gołym okiem, a do jej obserwacji potrzebujemy dobrej lornetki lub małego teleskopu - mówi astronom Karol Wójcicki z Centrum Nauki Kopernik.
Zanim zaczniemy obserwację, przygotujmy więc mapę z układem planet i koniecznie sprzęt ułatwiający obserwację. Nie spodziewajmy się jednak wyjątkowego zjawiska dla oka.
- Uran nie będzie tak spektakularny jak Saturn cz Jowisz, bo znajduje się dalej od tych planet i obserwując go przez teleskop dostrzegamy tylko małą tarczkę tej planety pozbawioną jakichkolwiek szczegółów, w przeciwieństwie np. do Jowisza, którego chmury w atmosferze można oglądać już niedużym teleskopem. Chmury na Uranie stanowią jednolitą pokrywę przez co nie jest tak atrakcyjny jak Jowisz - wyjaśnia Wójcicki.
Uzbrojeni w odpowiedni sprzęt musimy teraz odróżnić planetę od gwiazdy. Ciała niebieskie od Merkurego po Saturna są jaśniejsze od gwiazd. Pamiętajmy, że gwiazdy migoczą, a planety świecą światłem odbitym i stałym.
Uran świeci obecnie w konstelacji Ryb. Wieczorem dojrzymy go niespełna 20 stopni nad południowo-wschodnim horyzontem. Najlepiej na obserwację wyjść w okolicach północy. Wtedy to Uran widać dokładnie na południu, prawie 40 stopni nad horyzontem.
Kto zobaczy planetę?
- Najlepsze warunki do obserwacji planety będą najbliższej nocy w Polsce zachodniej i północnej. Południe, wschód i centrum kraju będą niestety pochmurne, ale od czasu do czasu pojawią się przejaśnienia - mówi Arleta Unton-Pyziołek, synoptyk TVN Meteo.
Pamiętajmy też, że najlepsza widoczność będzie poza granicami dużych miast. Mieszkańcy Warszawy, Katowic czy Gdańska mają nikłe szanse na obserwację zjawiska, bo niebo nad nimi jest jaśniejsze z powodu świateł miasta.
Więcej atrakcji na niebie
Miłą niespodzianką dla wszystkich obserwatorów nieba będzie także możliwość podglądania Jowisza. - To najjaśniejszy obiekt gwiazdowy zaraz po Słońcu i Księżycu - mówi astronom z CNK. - Odnajdziemy go na wschodnim, a potem południowym horyzoncie - dodaje.
Warto spojrzeć w niebo także w najbliższy piątek. Przed północą spodziewane jest wejście w atmosferę satelity. O 23:30 obiekt znajdzie się nad Indiami. Po 01:00 w nocy przeleci nad Polską.
- Będzie to mega spektakularne wydarzenie. Nie jest jednak pewne, że takie zjawisko zobaczymy. Jest oczywiście taka szansa, jeśli obiekt nieco wcześniej wejdzie w atmosferę. Póki co nie ma takiej pewności, ale warto być czujnym - zapowiada Wójcicki.
Opadające fragmenty satelity będą przypominały roje spadających gwiazd. Będą płonąć, zostawiając po sobie świetlisty ślad. Ostatni raz w Polsce coś podobnego obserwowano w 1979 roku.
- Obserwował je m.in. Janusz Wiland, prezes warszawskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii. Sądził wtedy, że był to deszcz spadających gwiazd z roju Perseidów. Po 32 latach razem z kolegami obliczył, że w rzeczywistości był to fragment rakiety nośnej produkcji rosyjskiej który nad Polską wszedł w atmosferę Ziemi - wyjaśnia Wójcicki.
Poniżej prezentujemy film przedstawiający podobne zjawisko zarejestrowane w Denver w USA:
Autor: mm//ŁUD / Źródło: TVN Meteo, PAP, Youtube