Nad Polską przeszły gwałtowne burze. W Koluszkach spadł grad wielkości pięści. W Gorzowie Wielkopolskim zawalił się balkon w jednej z kamienic. Zostało podtopionych wiele ulic, a strażacy odnotowali łącznie ponad 700 interwencji.
Jak podało Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, z powodu burz i silnego wiatru, przechodzącego nad regionem od wtorkowego popołudnia około dwóch i pół tysiąca gospodarstw domowych jest pozbawionych prądu.
Jak poinformował dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Łodzi Andrzej Piech, najbardziej dotkliwe skutki burz odczuli mieszkańcy wschodniej części powiatu łódzkiego. Według RCB duże szkody odnotowano również w sąsiednich powiatach - skierniewickim i kutnowskim.
Trudna sytuacja panowała w województwach: dolnośląskim, śląskim, wielkopolskim oraz lubuskim.
RCB informowało, że strażacy w ciągu ostatnich 30 godzin interweniowali 730 razy, w tym 280 w celu wypompowywania wody. Pozostałe wezwania dotyczyły głównie usuwania drzew z ulic czy torów kolejowych.
Ostateczny bilans szkód nie jest jeszcze znany, ponieważ wciąż odnotowywane są wezwania.
W powiecie bełchatowskim ugaszono pożar budynku spowodowany przez uderzenie pioruna, w wieruszowskim z tego samego powodu zapalił się transformator.
Zalane ulice Radomska
W kilka minut w Radomsku (woj. łódzkie) poziom wody podniósł się na tyle, że sparaliżował całe miasto i wyrządził ogromne straty. Ulicami płynęły rwące potoki wody. Pasażerowie zostali uwięzieni w samochodach i autobusach. Woda wdarła się też do mieszkań i gospodarstw, powodując ogromne straty materialne.
- W domu wszystko płynie. Nawet nie wiem, czy będziemy mieli się gdzie przespać - relacjonowała mieszkanka miasta.
Kilkadziesiąt interwencji w Koluszkach
- Podobnie jak w całym województwie łódzkim przez teren naszego powiatu przeszła bardzo silna nawałnica połączona z gradem i silnym wiatrem, a także bardzo ulewnym deszczem. Była ściana wody. Sama nawałnica trwała kilkanaście minut, a po chwili odezwały się telefony alarmowe i zaczęliśmy dysponować pierwsze jednostki do działań. Uszkodzone zostały drogi, samochody i zalane ulice - relacjonował Marcin Rzesiewski ze Straży Pożarnej w Koluszkach.
Straty materialne są duże. Oprócz samochodów ucierpiała również infrastruktura drogowa.
- W pewnej chwili to było coś okropnego. Zrobiło się ciemno i grad wielkości pięści walił w okna. Normalnie myślałam, że to już koniec świata - mówiła jedna z mieszkanek Koluszek.
- Ulewa była niesamowita, gradobicie tak waliło w szyby, że baliśmy się, że coś się wydarzy. Widać było, jak tylko drzewa się kładą na płasko, dosłownie - powiedziała inna.
Na terenie województwa lubuskiego straż pożarna odnotowała 60 zgłoszeń związanych z pompowaniem wody. Są to głównie zalane ulice i piwnice budynków. Nie ma osób poszkodowanych.
Najgorszy ulewny deszcz
W ciągu ostatniej doby strażacy w województwie lubuskim interweniowali ponad 130 razy. Najczęściej wyjeżdżali w okolice Gorzowa Wielkopolskiego oraz Kostrzyna nad Odrą.
- Mieszkańcom regionu najbardziej dał się we znaki ulewny deszcz - poinformował w środę PAP rzecznik lubuskiej Straży Pożarnej Dariusz Szymura.
- Generalnie najwięcej było pompowań wody z różnych miejsc - piwnic, garaży czy zagłębień terenu. Na 130 interwencji kilkanaście było związanych z usuwaniem zwisających konarów czy też przewróconych drzew. Nie było osób poszkodowanych – powiedział PAP rzecznik.
W trakcie burz przez pewien czas bez prądu pozostawało około 1300 odbiorców, jak poinformowała PAP Jolanta Krynicka z Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego. Dotyczyło to głównie mieszkańców 21 miejscowości, w większości z powiatów nowosolskiego i świebodzińskiego.
Wszystkie awarie zostały już usunięte.
Zawalił się balkon
W jednej z kamienic w Gorzowie Wielkopolskim na ziemię runął balkon.
- Balkon się zawalił się z trzeciego piętra, zabierając po drodze balkon z drugiego. Całe szczęście, że ten na parterze wytrzymał. Bardzo intensywna ulewa i mocny wiatr mogły się przyczynić do katastrofy budowlanej zawalenia tego balkonu - relacjonował Paweł Jakubowski, dyrektor zarządzania gospodarki mieszkaniowej w Gorzowie Wielkopolskim.
- Tylko trzasnęło, jak spadł ten mur. Było to słychać w całym domu - mówił mieszkaniec okolicy.
- To jest naprawdę szczęście, że nikt nie zginął. Tylko dlatego, że padał deszcz. Przecież ludzie tędy chodzą cały czas - powiedział Arkadiusz Szadny, właściciel samochodu uszkodzonego przez odłamki gruzu. .
5000 odbiorców bez prądu
W województwie wielkopolskim w nocy bez prądu pozostawało nawet pięć tysięcy odbiorców. Najtrudniejsza sytuacja panowała we Wrześni, gdzie nie było go u około trzech tysięcy odbiorców, jak poinformował PAP Mateusz Gościniak ze spółki Enea Operator.
Czasowe problemy z dostępem do energii elektrycznej występowały również u mieszkańców okolic Szamotuł - w Śmiłowie i w Gaju Małym, a także, przez krótki czas, w Poznaniu.
Do usuwania szkód powstałych w wyniku nawałnic strażacy byli wzywani 180 razy.
Internauci przesyłali zdjęcia skutków burz
Na Kontakt 24 wpłynęło wiele zdjęć i filmów, które pokazują skalę zniszczeń. W Zelowie woda zalała jedną z ulic, podtopiona została także droga krajowa "72" w Brzezinach. W miejscowości Stróża drzewo spadło na ogrodzenie jednej z posesji.
Oprócz intensywnego deszczu spadł grad. Jak komentowali mieszkańcy:
- Grad wielkości pięści, powalone drzewa, wiele zalanych piwnic. Wody na ulicach powyżej 7-8 centymetrów - skomentował mieszkaniec Andrespola o nicku Jasiu202073.
Do redakcji Kontakt 24 spływają zdjęcia, pokazujące skutki nawałnic w całej Polsce:
Autor: wd,ao/aw / Źródło: TVN Meteo, Kontakt 24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24