Co rok badacze z całego świata odkrywają tysiące nowych gatunków zwierząt. Jedną z ważnych kwestii jest nadawanie im nazw. W jaki sposób naukowcy je wymyślają?
Naukowcy korzystają z różnych inspiracji przy nadawaniu nazw nowym gatunkom. Przodują nazwy o charakterze informacyjnym - sugerujące, jak zwierzę wygląda, czy skąd pochodzi. Pojawiają się również nawiązania do sławnych ludzi albo bohaterów popkultury.
Nauka o zasadach i metodach klasyfikowania gatunków to taksonomia.
Kłopoty z krzyżakiem
Wiele gatunków zwierząt ma nazwy potoczne. W różnych językach są one często nawet bliskie skojarzeniowo, ale bardzo różne, jeśli chodzi o brzmienie. Dobrym przykładem jest pająk, którego my nazywamy krzyżakiem - po angielsku to "cross spider", a po niemiecku - "Gartenkreuzspinne". Laikowi trudno by było dociec, że mowa jest o tym samym zwierzęciu.
Tę niedogodność w porozumiewaniu się niweluje naukowe nazewnictwo gatunków. - Możemy sobie wyobrazić, że w każdym języku na świecie nazwa gatunku będzie brzmiała inaczej. My szukamy czegoś uniwersalnego - tłumaczył dr Piotr Jóźwiak z Katedry Zoologii Bezkręgowców i Hydrobiologii Uniwersytetu Łódzkiego.
Krótka i łatwa do zapamiętania
Istnieje Międzynarodowy Kodeks Nomenklatury Zoologicznej - zbór zasad określających reguły tworzenia nazw.
Podstawową kwestią jest dwuczłonowość. Prawidłowa nazwa powinna składać się z nazwy rodzajowej oraz nazwy gatunkowej.
- Nazwa nie może być zbyt długa - wyjaśniał dr Jóźwiak. Powinna być łatwa do zapamiętania i wymówienia. - Innym dosyć istotnym aspektem jest to, że nie powinna mieć charakteru obraźliwego. Czyli jeśli decydujemy się zadedykować gatunek komuś, opisać na cześć jakieś osoby, to powinna być w tym przypadku dobra intencja - podkreślił naukowiec.
Zielone, czyli niebieskie
Najczęściej spotykane są nazwy o charakterze informacyjnym – sugerujące, jak wyglądają osobniki lub skąd pochodzi gatunek. Na przykład mrówka hurtnica jest czarna, co oddaje jej łacińska nazwa - Lacius niger.
Są też nazwy mylące. Tak jest przykładowo z żabą Litoria caerulea. Caeruleus znaczy po łacinie niebieski, tymczasem żywe płazy z tego gatunku są jaskrawozielone (co lepiej oddaje polska nazwa australorzekotka szmaragdowa). Rozbieżność pomiędzy nazwą łacińską a wyglądem wzięła się stąd, że gatunek ten został opisany na podstawie okazów konserwowanych w alkoholu, który spowodował odbarwienie zielonej żaby na niebiesko.
Skorupiak z Zanzibaru. Jak Freddie Mercury
Nie brakuje gatunków, które nazwę wzięły od nazwisk sławnych postaci. Na przykład rybę kopalną Materpiscis attenboroughi "ochrzczono" na cześć brytyjskiego popularyzatora nauk przyrodniczych i biologa Davida Attenborough.
Skorupiak Cirolana mercuryi otrzymał imię na cześć Freddiego Mercury'ego. Powód? Stworzenie to znaleziono w Zanzibarze, gdzie muzyk się urodził. Z kolei w przypadku wieloszczetów Bobmarleya nazwa wzięła się stąd, że korona ich czułków przypomina dredy, co naukowcom skojarzyło się z jamajskim wokalistą reggae Bobem Marleyem.
Są gatunki nazwane na cześć bohaterów popkultury. Nazwa ryby Otocinclus batmani pochodzi od znaku na płetwie ogonowej, który przypomina symbol nietoperza, kojarzony z Batmanem. Chrząszczowi Agathidium vaderi nadano zaś imię, kierując się podobieństwem kształtu głowy do hełmu Dartha Vadera z "Gwiezdnych wojen".
Polski wkład
- Polscy badacze mają swój wkład w nazewnictwo gatunków - podkreślił dr Jóźwiak. Wspomniał o Benedykcie Dybowskim, przyrodniku specjalizującym się w faunie jeziora Bajkał, zwłaszcza w skorupiakach Amphipoda. Dybowski opisał 116 nowych gatunków. Znany był z tego, że konstruował bardzo długie nazwy. Najdłuższa z nich miała 52 litery. Unieważniono je, kiedy w międzynarodowym kodeksie pojawiły się zapisy o niestosowaniu zbyt długich nazw.
Taksonomią zajmował się także urodzony w Gliwicach Wilhelm von Blandowski - podróżnik, badacz australijskich gatunków zwierząt i pierwszy kurator Muzeum Historii Naturalnej w Melbourne. Głośną sprawą był jego konflikt z członkami towarzystwa naukowego Royal Society of Victoria. Jak opowiadał dr Piotr Jóźwiak, von Blandowski, opisując nowe dla nauki gatunki ryb, chciał jednocześnie wyśmiać swoich oponentów. Jeden z gatunków, dedykowany pastorowi Bleasdale'owi, scharakteryzował jako "oślizgłą rybę żyjącą w mule", drugi - nazwany na część dra Eadsa - określił jako "posiadający duży brzuch i ostre kolce". W wyniku konfliktu Blandowski musiał opuścić Australię.
Autor: dd//rzw,map / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA 3.0)