Pogodę w Polsce kształtują dwa układy ciśnienia - niż, który znajduje się obecnie nad Estonią, oraz wyż znad Norwegii.
- Te dwa układy tak fajnie albo niefajnie, jak kto woli, współgrają ze sobą, że zgodnie z ruchem powietrza naokoło tych układów ciśnienia napływa do nas mroźne, zimne, lodowate powietrze znad Skandynawii - mówił w programie "Wstajesz i wiesz" prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski.
Ciepło ominie Polskę
Działanie wyżu i niżu powoduje, że w wielu regionach Norwegii i Szwecji termometry wskazały aż -18 stopni Celsjusza. Mroźne, arktyczne powietrze sunie powoli na południe i oddziałuje również w Polsce. Dzisiejszej nocy mieszkańcy Szczecinka i Ostrołęki zobaczyli na termometrach -5 stopni Celsjusza.
- Tymczasem ciepło podąża sobie zupełnie nie w nasze strony, to znaczy płynie znad Atlantyku w kierunku północnym i na razie będzie nas omijać. Natomiast to zimne powietrze, mroźne będzie docierać w dalszym ciągu - stwierdził Wasilewski.
Jeden z frontów tego niżu, który otworzył drogę napływowi zimnych mas powietrza, znajduje się już poza granicami naszego kraju. Mimo to, jak stwierdził prezenter, pogoda nie ulegnie na razie poprawie.
- Jest jeszcze wtórny front chłodny, który może przynieść słabe opady śniegu na północy kraju i jeszcze zimniejsze powietrze - ocenił prezenter.
"Kwiecień plecień..."
Kwiecień znany jest z ogromnych różnic temperatury. Wasilewski na antenie porównał historyczne rekordy w tym miesiącu.
Najwyższa temperatura pojawiła się w 2012 roku w Słupcy i sięgnęła aż 32,5 st. C. Z kolei najniższą odnotowano w 1929 roku w Siedlcach, gdzie słupki rtęci na termometrach wskazały -18,7 stopni Celsjusza.
- To jest zakres możliwości kwietnia w naszym klimacie - dodał prezenter.
Całość rozmowy zobaczysz tutaj:
Tomasz Wasilewski o aktualnej sytuacji pogodowej w Europie
Autor: kw/rp / Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvnmeteo.pl/Shutterstock