Wody w rzekach Podkarpacia, Lubelszczyzny i Ziemi Świętokrzyskiej przybywa. Kiedy leżący przy ich brzegach śnieg stopnieje, zbiorniki wodne zostaną jeszcze mocniej zasilone. Niektórzy boją się, że ich podtopi. Hydrolog Artur Magnuszewski wyjaśniał na antenie TVN24, jak wygląda aktualnie sytuacja hydrologiczna w kraju.
Jak informowaliśmy w środę, województwa: świętokrzyskie, lubelskie, a także podkarpackie narażone są na podtopienia. Na niektórych tamtejszych rzekach został przekroczony tzw. stan ostrzegawczy, a w ich pobliżu zalegają kilkudziesięcocentymetrowe śnieżne zaspy. Kiedy się ociepli - a może do tego dojść już za tydzień - będą się tworzyły zasilające rzeki roztopy.
"Będziemy pływać"
Takiej sytuacji obawiają się mieszkańcy leżącej nad Bugiem Włodawy.
- Jakby była odwilż raptowna, to jest prawdopodobne, że będziemy pływać - mówił reporterowi TVN24 Adamowi Krajewskiemu mieszkaniec miasta, w którym stan ostrzegawczy na rzece został przekroczony o 20 cm.
Sytuacja nie jest zła
Hydrolog Artur Magnuszewski z Uniwersytetu Warszawskiego uspokajał na antenie TVN24, że sytuacja póki co nie jest zła.
- Trzeba wspomnieć, że zima jest wprawdzie śnieżna, ale nie mroźna. To oznacza, że nie ma zjawisk lodowych na rzekach, np. kry. Dzięki temu nie ma problemu z odpływem wody - mówił. - Jeżeli popatrzymy jeszcze na prognozy pogody, to one też są, powiedziałbym, dobre. Nie ma gwałtownego ocieplenia, nie są prognozowane pady deszczu - dodał, podkreślając, że wiosną szczególnie niebezpieczne jest, kiedy na tereny, na których pokrywa śnieżna jest duża, przychodzi ocieplenie wraz z opadami deszczu. - Wtedy mamy mieszany typ powodzi (opadowo-roztopowy - przyp. red.) i on jest stosunkowo groźny - powiedział Magnuszewski.
Tylko wschód zagrożony
- Jeśli popatrzymy na sytuację w całej Polsce, to okaże się, że nie jest tak źle. W większości rzek stan wody jest średni. Wysoki występuje tylko na wschodzie: na Bugu, na Wieprzy, czy też na innych tamtejszych typowo nizinnych rzekach - mówił hydrolog, zaznaczając, że gdy bierze pod uwagę rozkład pokrywy śnieżnej, to wydaje mu się, że wylewać mogą tylko wymienione zbiorniki wodne. - Nie przypuszczam, żeby wysoka woda powstała na Wiśle, a np. na rzekach górskich z powodziami roztopowymi w ogóle nie ma problemu - podkreślił.
Magnuszewski zaznaczył jednak, że Bug oraz Narew to w dużej części rzeki naturalne, co oznacza, że ich doliny mają dużą zdolność retencyjną.
Autor: map/mj / Źródło: tvn24