Badania mammograficzne w kierunku wczesnego wykrywania raka piersi nie zmniejszają liczby zgonów na ten nowotwór, wykazali naukowcy z Uniwersytetu Oksfordzkiego. Okazało się, że trwający od 25 lat program regularnych badań mammograficznych wśród Brytyjek nie dał wymiernych korzyści dla całej populacji.
Kiedy brytyjskie ministerstwo zdrowia wprowadzało projekt w życie w 1988 r. liczyło, że regularne badania mammograficzne zmniejszą umieralność na raka piersi aż u 1/3 populacji. Tymczasem tak się nie stało.
- Chociaż liczba kobiet, które umierają na raka piersi, stale się zmniejsza, nie ma dowodów na to, że to dzięki regularnym badaniom mammograficznym wprowadzonym w 1988 r." - napisali w czasopiśmie "Journal of the Royal Society of Medicine" autorzy badania.
Mammografia nie służy populacji
Naukowcy z Uniwersytetu Oksfordzkiego zebrali dane na temat zgonów z powodu raka piersi na przestrzeni ostatnich 39 lat dla różnych grup wiekowych. Dokładnie prześledzili 20 tys. dokumentów medycznych z Oksfordu i ogólnie prześledzili dokumentację dla całej Anglii, w której rak piersi figurował jako przyczyna zgonu.
"Przeanalizowaliśmy dane na wiele różnych sposobów, ale nie znaleźliśmy dowodów na to, że badania mammograficzne zmniejszają śmiertelność raka piersi na poziomie populacji. Nie wykluczamy jednak korzyści z takich badań dla pojedynczych kobiet - podkreśla dr Toqir Mukhtar, główna autorka badania.
Przede wszystkim świadomość
Co ciekawe, największy spadek śmiertelności na nowotwór piersi zaobserwowano u kobiet poniżej 40 r. życia, wśród których liczba zgonów zmniejszyła się o 2 proc. rocznie w latach 1988-2001 i o pięć procent rocznie w latach 2001-2009. Naukowcy z Oksfodu przypuszczają, że to na skutek większej świadomości młodego pokolenia kobiet.
- Młode Brytyjki są lepiej wyedukowane w tematyce raka piersi niż ich matki i babki. To dzięki zajęciom uświadamiającym prowadzonym w szkołach, mediom i postępowi medycyny, jaki dokonał się na przestrzeni ostatnich lat. Przypuszczamy, że są to bezpośrednie przyczyny zmniejszenia śmiertelności na nowotwory piersi - podkreśla dr Toqir Mukhtar.
Mammografia na tak
To, że badania mammograficzne nie przynoszą korzyści dla całej populacji nie oznacza, że można z nich zrezygnować. Wprost przeciwnie, trzeba się badać. To dzięki upowszechnieniu mammografii oraz lepszej edukacji zdrowotnej w Polsce udaje się wykrywać guzy we wczesnym etapie rozwoju.
- Jedynie 5-6 proc. Polek zgłasza się do lekarza ze świeżo rozpoznaną chorobą w zaawansowanym już stadium - mówi dr Agnieszka Jagiełło-Gruszfeld z Centrum Onkologii w Warszawie.
U zdecydowanej większości Polek rak piersi wykrywany jest we wcześniejszym stadium. Według Przemysławy Biecek z Fundacji Naukowej SmarterPoland, w latach 2000-2010 średnie rozmiary wykrywanego guza piersi sięgały od 1 cm do 2,5 cm. Były więc zdecydowanie mniejsze niż w latach 1990-2000, gdy na ogół diagnozowano guzy o rozmiarach od 2,5 cm do 4 cm.
Rozmiary guza mają istotny wpływ na skuteczność leczenia, najlepiej gdy jego średnica nie przekracza 1 cm.
Autor: mm/mj / Źródło: guardian.co.uk, telegraph.co.uk, PAP