Kule gradowe o średnicy trzech centymetrów i ulewa. Grzmiało nie tylko w Polsce

W niedzielę nad środkowymi Niemcami przechodziły burze, które miejscami przyniosły opad pokaźnej wielkości gradu. W okolicy miasta Wolfhagen, gdzie rozpętała się jedna z nawałnic, był Mario Zeschik, który jest lokalnym łowcą burz i prowadzi fanpage na Facebooku Sturmjäger Nordhessen/Südniedersachsen. Kolekcjonuje on zdjęcia groźnych zjawisk pogodowych przechodzących przez środkowe Niemcy na styku Hesji i Dolnej Saksonii.

Chmurę burzową było widać na horyzoncie od około 17.40 w niedzielę. Wtedy też pojawiły się pierwsze błyskawice. Z czasem burza zaczęła przybierać na sile i pokazała swoje potężne oblicze. Deszcz padał z dużym natężeniem, jednak największe wrażenie robił grad. Jak relacjonował Zeschik, kule miały średnicę trzech centymetrów.

Gradobicie rozpoczęło się po godzinie 17.50. Łowca burz był wtedy w samochodzie. Na udostępnionym przez niego nagraniu słychać, jak grad uderza z głośnym hukiem o karoserię auta. Wszystko ustało po kilku minutach, a na ziemi pozostał dywan białych kulek.

Wiatr towarzyszący zjawiskom burzowym był silny i porywisty. Według portalu wetteronline.de w pobliskim Warburgu porywy wiatru w tych godzinach dochodziły do 81 kilometrów na godzinę.

Poniedziałek również okazał się burzowy w Polsce. W poniedziałkowe popołudnie przez nasz kraj przeszła strefa burz, która przyniosła prawdziwe oberwanie chmury. Prognozowana wysokość opadu wynosiła miejscami 25 litrów wody na metr kwadratowy, a prędkość wiatru do 75 kilometrów na godzinę. Obowiązywały również ostrzeżenia meteorologiczne wydane przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej przed burzami z gradem. Materiały dostawaliśmy od was na Kontakt 24.

Autor: ao,amm/rp / Źródło: Sturmjäger Nordhessen/ Südniedersachsen, TVN Meteo