Doskonale wiesz, gdzie wokół Warszawy znajdują się obwodnice dla samochodów, przez sen powiesz, jak ominąć korki i którędy jechać, gdy chcesz wydostać się z miasta. A wiedziałeś, że – tak samo jak fragmentami droga ekspresowa – Warszawę okala obwodnica turystyczna? I to nawet lepsza, bo otwarte są nie kawałki, ale zamyka się w całość. Zobacz, jak objechać Warszawę na rowerze.
Czy to możliwe, żeby za jednym zamachem zaliczyć najciekawsze lasy na obrzeżach Warszawy? Okazuje się, że to właśnie nimi w większości prowadzi Warszawska Obwodnica Turystyczna. Ma długość ok. 240 km i ciągnie się w promieniu od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu kilometrów od centrum Warszawy.
"Krwawa Pętla"
Co roku w czerwcu znajduje się grupa śmiałków, którzy na zawodach "Krwawa Pętla" próbują pieszo i rowerowo pokonać całość w ciągu jednej doby. Tworzą zwykle czteroosobowe zespoły, w których są po trzy rowery. To oznacza, że w czasie całej rywalizacji trzy osoby jadą, a jedna zawsze biegnie. Kto, kiedy i ile kilometrów pokona w jaki sposób - pozostaje do decyzji zespołów. Rzadko kiedy znajduje się czwórka, której całość w ogóle udaje się przebyć (w tym roku udało się to tylko trzem zespołom), a zrobienie tego w limicie 24 godzin niemal graniczy z cudem (w tym roku nie było takiego zespołu).
Na raty
Spokojnie, nie trzeba porywać się na cały szlak za jednym zamachem. Trasę bez problemu można podzielić na przynajmniej cztery krótsze odcinki. Na poszczególne punkty startu i mety łatwo jest dojechać komunikacją miejską i pociągami.
Większość szlaku ma kolor czerwony, dalej zmienia się w niebieski, żółty i zielony.
Start: Modlin (0 km)
Zaczynamy od północy. To tutaj, przy twierdzy Modlin bieg rozpoczyna czerwony szlak. Warto zatrzymać się tu na chwilę i zwiedzić zabytkowe zabudowania.
Pierwsze fortyfikacje w tym miejscu pojawiły się w czasie potopu szwedzkiego, ale po tych zabudowaniach nie ma już dziś śladu. Budowa dzisiejszej twierdzy rozpoczęła się na początku XIX wieku na rozkaz Napoleona I i prace prowadzone były na wielką skalę. Do realizacji nowoczesnego projektu zatrudnionych zostało 10-12 tys. okolicznych chłopów. W 1812 roku, po klęsce wyprawy na Moskwę, zaistniała potrzeba, by przystosować twierdzę do obrony. Oblężenie twierdzy, które rozpoczęło się w lutym 1813 roku, prowadziło 10 000 żołnierzy Iwana Paszkiewicza. Twierdza wypełniła zadanie – zatrzymała na obszarze Księstwa Warszawskiego liczne wojska rosyjskie.
Twierdza mocno rozbudowana została w drugiej połowie XIX wieku, niedługo potem jednak zaczęła tracić na znaczeniu – stała się przestarzała, a kroki w kierunku modernizacji podjęto dopiero w latach 80. i 90. Wzniesiony został pierścień ośmiu fortów, wysuniętych przed twierdzę na odległość od 2,1 do 4,8 km, powstał też fort "Nad Wisłą".
W czasie I wojny światowej oblężenie twierdzy trwało bardzo krótko. Rozpoczęło się 9 sierpnia 1915, a już 20 sierpnia złożony został podpis pod aktem kapitulacji.
W międzywojniu twierdza Modlin była ważnym garnizonem i magazynem. Tu szkolili się żołnierze, a także przeprowadzano testy broni fortecznej.
Po wybuchu II wojny światowej wojska niemieckie podeszły pod twierdzę 10 września. Od tego momentu trwał mocny atak – ostrzał i bombardowanie z powietrza. Ostatecznie kapitulacja nastąpiła 29 września 1939 roku – po kapitulacji Warszawy – gdy dalsza obrona stała się bezcelowa.
Po wojnie budynki zostały zdewastowane, skradzione zostało wyposażenie. W 2008 roku wewnętrzna część twierdzy i koszary znalazły się w rejestrze zabytków. Obecnie zwiedzać można zabudowania części koszar, umocnień, zaplecza, zobaczyć można tzw. Bramę Ostrołęcką. Dla turystów dostępny jest Fort X w Henrysinie. By zobaczyć pozostałe budynki, trzeba skontaktować się z administracją poszczególnych obiektów.
Z Modlina kierujemy się wzdłuż Wisły na południowy wschód i dalej na wschód w stronę Lasów Chotomowskich.
Lasy Chotomowskie (12 km)
Tutaj uważać trzeba na nagłe zakręty – żeby się nie zgubić, uważnie pilnujmy znaków na drzewach. W lasach spotkać można sporo zwierząt – dziki, zające, sarny, jeże, lisy i wiele, wiele ptaków. Tereny te są też bogate w grzyby. W chotomowskich lasach znajdują się dwa zabytkowe dęby szypułkowe, których wiek szacowany jest na ok. 200-300 lat. Obwody ich pni to 280 i 410 cm.
Szlak prowadzi obok pomnika Orła Białego, upamiętniającego poległych i pomordowanych w czasie II wojny światowej.
Nieporęt (34 km)
Za lasami przychodzi czas na jeziora. Szlak prowadzi blisko największego zalewu w okolicach Warszawy – Jeziora Zegrzyńskiego. Jeżeli mamy więcej czasu, warto zboczyć tu nad wodę np. na obiad. Interesujące są też tereny Uroczyska Białobrzegi, o które zahacza nasza trasa. Znajduje się tu mauzoleum 30 tys. żołnierzy radzieckich, którzy polegli na linii obrony na Narwi pod koniec II wojny światowej. Wcześniej, w 1907 roku na terenach tych zbudowano koszary dla garnizonu fortu Beniaminów. Do dziś pozostał tam kompleks kilkunastu ceglanych budynków. Nieco dalej na północ, między Rudą a Sokołówkiem, znajdują się bagna, o których legendy mówią, że straszą tam diabły. Na terenie tym szkoliły się oddziały AK, a pod Sokołówkiem istniało "Orle Gniazdo", obozowisko szkolenia instruktorów Szarych Szeregów.
Kanał Żerański (35 km)
W Nieporęcie szlak prowadzi nas przez Kanał Żerański. I chociaż teraz łączy powstałe w latach 60. Jezioro Zegrzyńskie z Wisłą, to w miejscu północnego odcinka istniał już wcześniej Kanał Królewski. Utworzony został w XVII wieku z polecenia Zygmunta III Wazy przez uregulowanie rzeki Długiej między Kobiałką a Narwią. Ówczesnego władcę motywowały względy bezpieczeństwa – powodziami zagrożony był dwór myśliwski w Nieporęcie. Kanał zaś wpłynął na odprowadzenie wody od tych terenów.
Kanał Królewski został wykorzystany przy budowie Żerańskiego. Była to kontynuacja robót prowadzonych już na początku XIX wieku. Chodziło o to, by m.in. za pomocą kanału otworzyć przez Narew i Niemen połączenie z Bałtykiem (w tamtym czasie odciętym przez Prusy). Innym kanałem, który był kontynuacją tego szlaku, był Kanał Augustowski między Narwią a Niemnem i Kanał Królewski między Bugiem a Dnieprem.
Koncepcja obecnego kanału powstała na początku XX wieku. Chodziło o skrócenie drogi wodnej Bug-Wisła z 61 do 20 km. Drugim zadaniem było dalsze odwodnienie doliny Bródnowsko-Nieporęckiej. Prace rozpoczęto w 1919 roku, ale niedługo potem zostały przerwane. Dalej budowa ruszyła tuż przed wojną, ale powstało tylko 2,5 km kanału i wojna przerwała budowniczym. W latach 50. udało do planów powrócić – wybudowana została śluza i port.
Uroczysko Horowa Góra i jezioro Kruczek (49 km)
Po przekroczeniu Kanału Żerańskiego kierujemy się na południowy wschód i na południe w stronę Radzymina i dalej w kierunku Zielonki. Zanim jednak tam dotrzemy, przejeżdżać będziemy przez uroczysko Horowa Góra. Wzniesienie o tej nazwie to najwyższa góra w Markach, ma wysokość 109,7 m n.p.m. Rezerwat Horowe Bagno to miejsce, gdzie przy odrobinie szczęścia napotkać można ptaki: bączka, czajkę, dzięciołka, jastrzębia, kosa, perkozka czy trzciniaka. Z płazów i gadów interesujące mogą być: rzekotka drzewna, żmija zygzakowata, jaszczurka zwinka i żyworodna i padalec zwyczajny.
Kamień Piłsudskiego (66 km)
W okolicach Wesołej wkraczamy już do rozległego Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. Szlak przebiega nieopodal Kamienia Piłsudskiego. Wyryty jest na nim napis: Na polach Wawra i Zielonej w dniu 29 IV 1917 r. Józef Piłsudski, ucząc Polaków bić się za wolność, ćwiczył ochotnicze wojsko zebrane potajemnie w Polskiej Organizacji Wojskowej.
Ćwiczenia, jakie w tym miejscu prowadził marszałek, były pokazem siły i wyszkolenia polskich wojskowych. Głaz ustawiony został tu w kwietniu 1937 roku 20 lat po manewrach. Trasa numer 2, którą przekraczamy, to dawny Trakt Brzeski, wybudowany w 1823 roku jako pierwsza nowoczesna droga na wschód od Warszawy.
Emów – dąb Bartek Mazowiecki (84 km)
Dalej na południe, jadąc wciąż ścieżkami Mazowieckiego Parku Krajobrazowego, docieramy do Emowa i okolic rzeki Mieni. Napotkać można tu jeden z najstarszych dębów na Mazowszu – Bartka Mazowieckiego. Wiek drzewa szacowany jest na ok. 400 lat, a obwód jego pnia to niemal 560 cm.
Jadąc dalej na południe przekraczamy Świder i wjeżdżamy w zabudowania Mlądza, dalej osiedla Tekli, a następnie mijamy sanatorium Wojskowe, wybudowane w latach 30.
Meran (91 km)
Wydma Meran, która znajduje się w okolicach odejścia od czerwonego żółtego szlaku, wznosi się na wysokość 20 m n.p.m., a jej nazwa nawiązuje do włoskiego uzdrowiska Merano w Tyrolu Włoskim. Przed wojną była tu skocznia narciarska, a do dziś mieszkańcy Otwocka lubią uprawiać w tym miejscu sporty zimowe.
Rezerwat Pogorzelski Mszar (94 km)
Na wysokości Otwocka docieramy do rezerwatu Pogorzelski Mszar. Ochroną objęte zostały tutejsze torfowiska, które poprzedzielane są wydmami. Pogorzelska Struga to rzeczka, która meandruje w lesie aż w końcu w rejonie Soplicowa wsiąka w piaszczyste podłoże. Są w roku momenty, kiedy wysycha w ogóle. Gdy przekroczymy tory, napotkamy pomnik upamiętniający działania żołnierzy Armii Krajowej.
Dąbrowiecka Góra (99 km)
Dalej jechać będziemy drogą zwaną ceglanką. Na Dąbrowieckiej Górze natrafimy na żelbetowe schrony, a u podnóża – rów przeciwczołgowy.
Dalej kierujemy się na południowy zachód w stronę Otwocka. Za Otwockiem zaś wzdłuż Wisły wałem na południe do mostu w Ostrówku. Tu przekraczamy Wisłę i wjeżdżamy do Góry Kalwarii.
Góra Kalwaria (118 km)
W tym miejscu wieś rycerska istniała już w XIII wieku, na znaczeniu jednak zyskała w chwili, gdy przeszła we władanie biskupa poznańskiego Stefana Wierzbowskiego. Paradoksalnie Górze Kalwarii pomogło też zniszczenie jej przez Szwedów – umożliwiło to budowę systemu dróg kalwaryjskich, które przystosowane były do odprawiania nabożeństw pasyjnych. W 1670 roku wieś otrzymała przywilej miejski i nadano jej nazwę Nowa Jerozolima. Zabroniono w nim osiedlania się Żydom – w całości miało być przeznaczone dla katolików, na miejscu zaś osadzone zostały zakony dominikanów, dominikanek, franciszkanów obserwantów, bernardynów, pijarów i marianów. Kaplice i kościoły w dużej części zostały rozebrane pod koniec XVIII i na początku XIX wieku, uchylono też zakaz osiedlania się Żydów. Ci szybko stali się tam największą grupą wyznaniową. Pod koniec XIX roku wybudowano dla żydowskich pielgrzymów kolej wąskotorową z Warszawy do Góry Kalwarii. Żydzi z Góry Kalwarii w czasie drugiej wojny światowej zostali wywiezieni do getta warszawskiego i prawie wszyscy zginęli.
Do dziś w mieście można znaleźć dużo zabudowań kościelnych: kościół pw. Podwyższenia Krzyża z 1679 roku, kościół parafialny z 1755 roku, kaplicę św. Antoniego , wieczernik na Mariankach, dawne Kolegium Pijarów (obecnie Dom Pomocy Społecznej). Oprócz tego zobaczyć można synagogę, kirkut, dwór cadyka Izaaka Meira Altera i dom modlitwy.
Zalesie Górne (134 km)
Z Góry Kalwarii kierować się będziemy północny zachód w stronę Lasów Chojnowskich. To mało uczęszczane przez turystów miejsca, może zdarzyć się, że poruszając się szlakami przez knieje przez wiele godzin nie napotkamy nikogo. W okolicach Zalesia dobrze zboczyć ze szlaku w kierunku zalewu. Po jeziorze tym można popływać kajakiem, rowerem wodnym, są też kameralne zakątki, w których można urządzić piknik. Oprócz tego w rezerwacie Zimne Doły znajdują się wiaty i miejsca na grilla i ognisko.
Przez "siódemkę" (154 km)
Z Lasów Chojnowskich jedziemy dalej na północny zachód, a następnie na północ i przez Sękocin i Magdalenkę, by dalej przekroczyć krajową "siódemkę", a zaraz potem – "ósemkę". Kierować będziemy się przez Popówek do Podkowy Leśnej.
Podkowa Leśna (171 km)
Miasto to założone zostało na terenach należących do myśliwego Stanisława Lilpopa jako miasto-ogród w 1925 roku. Było bezpośrednio związane z Elektryczną Koleją Dojazdową, która także budowana była w latach 20. XX wieku. Plan urbanistyczny opierał się na koncentrycznych ulicach wokół stacji kolejki. Podkowa Leśna w 1981 roku znalazła się rejestrze zabytków.
Warta zobaczenia jest Aleja Lipowa, wzdłuż której rośnie prawie 100 lip-pomników przyrody, jest też pałacyk myśliwski Lilpopa, wille: Aida, Kasyno Obywatelskie i Stawisko, w którym znajduje się muzeum Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów.
Z Podkowy Leśnej kierować będziemy się już na północ i północny zachód. Na tym odcinku napotkamy już więcej odkrytych terenów niż lasów. Nacieszmy się przestrzenią, bo już za chwilę wkroczymy do Puszczy Kampionoskiej.
Zaborów (190 km) – szlak zmienia się w niebieski
I właśnie przed wjazdem do lasu, w Zborowie, nasz czerwony przez niemal 200 km szlak zmieni się w niebieski. Takiego koloru wypatrujemy do chwili, gdy dojedziemy do Leszna. Tutaj znaki zmienią się na żółte.
Park Narodowy Puszcza Kampinoska zajmuje teren 670 km kwadratowych, ale nie spodziewajmy się, że na całości zobaczymy drzewa. Lasy porastają tylko ok. 270 km kwadratowych. Gdy przecinać będziemy Puszczę, zobaczymy, że zmieniać się będzie rodzaj lasu. Na ukształtowanie terenu wpłynęły wody płynące przed czołem lądolodu w okresie zlodowacenia bałtyckiego. Od północy wyróżnić można kolejno koryto współczesnej Wisły, taras zalewowy, taras wydmowy (północne pasy: wydmowy i bagienny i południowe: wydmowy i bagienny) oraz taras wysoki. Taras zalewowy stanowił łakomy kąsek dla osadników. Pojawili się tu w XI wieku, zachęceni żyznymi glebami.
Co ciekawe, w Puszczy panuje nieco inny klimat, niż w okolicznych miejscowościach. Latem rzadko zdarzają się tu burze, a zimne i ciepłe masy powietrza dłużej się tu utrzymują niż w Warszawie.
W Puszczy Kampinoskiej bardzo często spotkać można łosie, ale są też inne zwierzęta, m.in.: sarny, jelenie, lisy, dziki, jenoty, borsuki, rysie, wydry, a także niezwykle rzadkie bociany czarne, żurawie, czaple siwe, derkacze i bąki.
Teofile (227 km) – szlak zmienia się w zielony
Nieopodal skraju Puszczy Kampinoskiej przyjdzie nam jeszcze raz zmienić kolor szlaku – tym razem na zielony. Kierujemy się na północny wschód w stronę Wisły i dalej wzdłuż jej brzegu do Kazunia Nowego. Po przejechaniu przez most dojeżdżamy do Nowego Dworu Mazowieckiego i Modlina (244 km), skąd rozpoczynaliśmy wycieczkę.
Autor: Katarzyna Karpa / Źródło: otwock.pl, gorakalwaria.pl, wikipedia.org