Krokodyle wyszły na ulice meksykańskiego Tampico. To, że krokodyle mogły zwiedzać miasto, było zasługą burzy tropikalnej Fernand, która podniosła poziom wody w płynącej przez nie rzece.
Tropikalna burza Fernand spowodowała, że poziom wody w rzece Panuco, płynącej wzdłuż miasta Tampico w północno-wschodnim Meksyku, znacząco się podniósł.
To było niebezpieczne nie tylko dlatego, że wody mogłoby zrujnować domy, lecz także z powodu żyjących w okolicznych wodach krokodyli.
Spacerem po mieście
Ogromne gady wyszły na ulice, nie zważając na nic: ani na samochody na drogach, ani na pieszych na chodnikach. By zapobiec tragedii, służby porządkowe na bieżąco starają się wyłapywać zwierzęta, przenosząc je do ich naturalnego środowiska, z dala od ludzkich siedzib.
Władze alarmują, by nie podchodzić do krokodyli samemu pod żadnym pozorem. Gad, nawet młody, jest bardzo niebezpieczny, silny i szybki. Mieszkańcy Tampico są proszeni o informowanie odpowiednich organów, jeśli zobaczą zwierzę.
Autor: mb/map / Źródło: ENEX