Podczas ostatniego spotkania Amerykańskiego Towarzystwa Astronomicznego naukowcy z NASA podzielili się najnowszym odkryciem. Teleskop Keplera dostrzegł osiem egzoplanet, z których trzy znajdują się w tzw. ekosferze, czyli w bezpiecznej odległości od macierzystej gwiazdy. Jeden z tych obiektów do złudzenia przypomina Ziemię.
Teleskop Keplera należący do agencji kosmicznej NASA odkrył już ponad tysiąc planet poza naszym Układem Słonecznym (nazywa się je egzoplanetami). Naukowcy mają nadzieję, że znajdą w kosmosie "drugą Ziemię", na której może istnieć życie.
Najnowsze badania, które opublikowano w naukowym magazynie "The Astrophysical Journal", zwracają uwagę na niedawno odkrytych osiem egzoplanet. Trzy z nich znajdują się w tzw. ekosferze, czyli w odległości, która mogłaby zapewnić warunki potrzebne do życia. Jedna z nich - Kepler 438b - budzi największe zainteresowanie, ponieważ do złudzenia przypomina Ziemię.
Podobna do Błękitnej Planety
Według szacunków naukowców Kepler 438b jest 12 proc. większy od Ziemi. Jego powierzchnia jest skalista, a temperatura powietrza zbliżona do ziemskiej. "Druga Ziemia" dostaje o 40 proc. więcej ciepła od swojej gwiazdy niż nasza planeta.
Według naukowców gwiazda wokół której krąży Kepler 438b jest nieco chłodniejsza.
- Kepler 438b krąży wokół chłodniejszej gwiazdy, więc niebo będzie wyglądać na bardziej czerwone niż nasze - wyjaśnia dr Doug Caldwell z Seti (Search for Extra-Terrestrial Intelligence) Instytutu w Kalifornii.
Kepler 438b jest oddalony od Ziemi o 475 lat świetlnych.
Inne typowania
Do tej pory za najbardziej podobnego do naszej planety uważano Keplera 186f. Jednak dzisiaj naukowcy są zdania, że obiekt Kepler 438b jeszcze bardziej przypomina Ziemię.
- Celem misji Kepler jest poszukiwanie planet podobnych do Ziemi. Każdy nowy wynik przybliża nas o krok do odpowiedzi na pytanie, czy jesteśmy sami we Wszechświecie - mówi John Grünsfeld z NASA.
Poszukiwania Ziemi
Pracujący w kosmosie teleskop Keplera identyfikuje kandydatki na planety, monitorując zmiany jasności ponad 150 tysięcy gwiazd w poszukiwaniu sytuacji, w których planeta przechodzi przed swoją gwiazdą, powodując na krótko minimalne zmniejszenie jej jasności. Aby dany sygnał mógł być zweryfikowany jako oznaka obecności potencjalnej planety, musi powtórzyć się co najmniej trzykrotnie.
Obiekty odkryte przez misję Kepler wymagają dalszych obserwacji innymi teleskopami, aby potwierdzić, czy rzeczywiście mamy do czynienia z planetami. Aktualnie 105 obiektów uzyskało potwierdzony status planety.
Autor: PW/map / Źródło: BBC, NASA
Źródło zdjęcia głównego: NASA