W Niemczech nowy koronawirus z Chin (2019-nCoV) zdiagnozowano u siedmiu osób. Wśród zakażonych jest dziecko. Pierwsze przypadki wirusa w piątek odnotowano też w Szwecji, Rosji i Wielkiej Brytanii. Liczba zakażonych koronawirusem z Chin na całym świecie zbliża się do 10 tysięcy. Jest 213 ofiar śmiertelnych. W związku z rozprzestrzenianiem się epidemii koronawirusa Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wprowadziła Stan Zagrożenia Zdrowia Publicznego o Znaczeniu Międzynarodowym (PHEIC).
Wieczorem w Niemczech, w Bawarii, potwierdzono siódmy przypadek nowego koronawirusa (2019-nCoV). To kolejny pracownik firmy z Monachium zajmującej się produkcją części samochodowych. Wcześniej wirusa wykryto u pięciu osób oraz u dziecka jednego z pracowników. Wśród zakażonych jest pięciu Niemców i dwóch Chińczyków.
Dorośli z wirusem zarazili się od kolegi z Chin, który odwiedził placówkę firmy.
W firmie przebadano 122 pracowników, u żadnego z nich nie wykryto koronawirusa. Część testów medycznych niektórych osób nadal trwa. Placówka została tymczasowo zamknięta, a jej pracownicy dostali polecenie, by pracować z domu.
Pierwszy przypadek w Szwecji
Koronawirus w piątek pojawił się w Szwecji. Publiczna Agencja Zdrowia poinformowała o pierwszej zdiagnozowanej infekcji u kobiety, która wcześniej była w Wuhanie. Obecnie przebywa w izolatce w mieście Joenkoeping, a jej stan określany jest jako dobry.
Początkowo kobieta nie odczuwała żadnych dolegliwości. Podejrzenie choroby zgłosiła przez telefon i następnie została przewieziona do szpitala.
Według szwedzkich służb medycznych kobieta po przybyciu do Szwecji nie spotykała się z nikim.
Dotychczas zbadano 20 osób
- Przyjmujemy, że nikt inny nie został zakażony. Traktujemy to jako pojedynczy przypadek. Prawdopodobieństwo dalszego rozprzestrzeniania się koronawirusa jest niskie - oświadczyła na konferencji w szpitalu w Joenkoepingu lekarz epidemiolog Malin Bengner.
Szwedzki Urząd Zdrowia Publicznego podał w piątek, że dotychczas przeprowadzono analizy 20 próbek na obecność koronawirusa u osób, które wróciły z Chin. Kobieta z Joenkoeping jest na razie jedynym potwierdzonym przypadkiem zakażenia.
W chińskim mieście Wuhan przebywa obecnie 15 szwedzkich obywateli. Służby dyplomatyczne Szwecji starają się umożliwić im powrót do kraju.
Samokrytyka sekretarza
- Władze miasta Wuhan, gdzie wybuchła epidemia nowego koronawirusa, powinny były szybciej zareagować na kryzys - przyznał w piątek sekretarz Komunistycznej Partii Chin (KPCh) w Wuhanie Ma Guoqiang w państwowej telewizji CCTV. Jego zdaniem wpływ wirusa na resztę Chin i cały świat "byłby mniejszy", gdyby środki na rzecz powstrzymania epidemii zostały wprowadzone wcześniej. Ma de facto jest najważniejszym urzędnikiem w mieście.
Krytycy zarzucali lokalnym władzom Wuhanu i prowincji Hubei, której miasto to jest stolicą, że epidemia byłaby łatwiejsza do opanowania, gdyby zareagowały na nią wcześniej i nie blokowały informacji o zachorowaniach.
Zdaniem komentatorów w autorytarnym i silnie hierarchicznym systemie politycznym Chińskiej Republiki Ludowej urzędnicy często obawiają się zgłaszać przełożonym problemy, by nie zostać uznanym za stwarzających kłopoty.
Ewakuacje obywateli
Niemcy wysłały w piątek samolot wojskowy do Chin, którym zabiorą ponad 100 niemieckich obywateli oraz ich rodziny. Żadne z nich nie jest zakażone koronawirusem, ani nie jest podejrzewane o posiadanie go. Jak poinformował minister spraw zagranicznych Heiko Maas, samolot wyląduje w Niemczech w sobotę. Wszyscy pasażerowie zostaną poddani dwutygodniowej kwarantannie.
Francuski samolot z koronawirusem na pokładzie
Według informacji francuskiej minister zdrowia Agnès Buzyn na pokładzie samolotu z obywatelami Francji ewakuowanymi z Chin znajduje się jedna osoba zainfekowana koronawirusem.
"Trudna i skomplikowana"
Burmistrz Wuhanu Zhou Xianwang w czwartek poinformował na konferencji prasowej, że walka z rozprzestrzenianiem się koronawirusa jest "trudna i skomplikowana". Wiceburmistrz miasta Xu Honglan dodał, że liczba masek ochronnych i innych zasobów medycznych w mieście jest nadal niewystarczająca.
Kolejne kraje z koronawirusem
Jak podaje agencja Reutera, potwierdzono pierwsze przypadki koronawirusa w Rosji. Pacjenci to dwójka turystów z Chin, która podróżowała do Rosji przez Mongolię. Pacjenci są izolowani.
Rosja informuje również o ewakuacji swoich obywateli z Wuhanu - miasta epicentrum koronawirusa.
Chińskie służby medyczne podają, że liczba zgonów wywołanych nowym koronawirusem (2019-nCoV) wzrosła do 213. Łącznie na świecie potwierdzono ponad 9800 przypadków zakażenia.
Liczba zakażonych nowym koronawirusem przewyższa przypadki infekcji wirusem SARS (zespół ostrej niewydolności oddechowej) w latach 2002-2003. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wtedy podczas epidemii na całym świecie odnotowano 8096 przypadków zakażenia. Z powodu SARS w tamtym czasie w Chinach kontynentalnych zmarło 349 osób, a na całym świecie 774 osoby.
Poza Chinami kontynentalnymi na świecie potwierdzono przypadki zakażenia koronawirusem w: Tajlandii - 14, Japonii i Korei Południowej - 11, Hongkongu i Singapurze - po 10, Tajwanie - 9, Makau, Australii, Malezji - po 7, Stanach Zjednoczonych i Francji - po 6, Niemczech - 7, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Wietnamie - po 4, Wielkiej Brytanii, Kanadzie, Włoszech i Rosji - po 2, Nepalu, Kambodży, Finlandii, Sri Lance, Szwecji, Filipinach i Indiach - po 1.
Prace nad szczepionką
Niemiecka minister edukacji i badań naukowych Anja Karliczek przekazała, że szczepionka na koronawirusa 2019-nCoV powinna zostać wynaleziona w ciągu najbliższych miesięcy.
- Aby zwalczyć tę chorobę, szczepionka powinna powstać w krótkim czasie. Oceniamy, że potrwa to kilka miesięcy - powiedziała Karliczek.
Wcześniej niemiecka firma biofarmaceutyczna CureVac AG i Koalicja na Rzecz Innowacji i Przygotowania do Epidemii (CEPI) ogłosiły, że wspólnie pracują nad szczepionką.
W piątek francuski Instytut Pasteura także ogłosił, że pracuje nad stworzeniem szczepionki. Miałaby ona być dostępna w ciągu 20 miesięcy.
Również w piątek rosyjski konsulat w Kantonie poinformował, że "eksperci z Rosji i Chin" zaczęli prace nad szczepionką. Dodał, że strona chińska przekazała rosyjskiej genom wirusa, dzięki czemu rosyjscy badacze stworzyli "ekspresowy test", dzięki któremu "można zidentyfikować wirusa w organizmie człowieka w ciągu dwóch godzin". Nie jest jasne, czy naukowcy z obu krajów prowadzą badania wspólnie.
W środę o prowadzeniu badań nad szczepionką informował amerykański międzynarodowy koncern Johnson & Johnson.
Także w środę grupa australijskich naukowców przekazała, że udało jej się wyhodować wirusa w warunkach laboratoryjnych, co może przyczynić się do szybszego stworzenia szczepionki. Naukowcy zapowiedzieli, że próbkami podzielą się ze Światową Organizacją Zdrowia i laboratoriami na całym świecie.
Amerykańska instytucja rządowa Narodowe Instytuty Zdrowia (NIH) też pracuje nad stworzeniem szczepionki. Przypuszcza, że pierwsze testy będzie mogła przeprowadzić za około trzy miesiące, ale na gotową do użycia szczepionkę trzeba będzie poczekać dużo dłużej.
Zamykane atrakcje turystyczne
By zmniejszyć ryzyko dalszego rozwoju epidemii koronawirusa w Chinach, odcinki Wielkiego Muru, Zakazane Miasto w Pekinie, a także muzea, biblioteki, kina, parki rozrywki i inne atrakcje w wielu miastach Chin pozostają zamknięte. W całym kraju odwołano również wiele występów artystycznych i innych wydarzeń kulturalnych.
Jak przekazały miejscowe media, od 24 stycznia do odwołania zamknięte jest muzeum Terakotowej Armii w mieście Xi’an oraz wiele innych atrakcji turystycznych w całej prowincji Shaanxi. Z powodu epidemii w ubiegły piątek zamknięto do odwołania również Disneyland w Szanghaju. Zarządzająca parkiem firma Shanghai Disney Resort oświadczyła, że będzie monitorować sytuację i pozostanie w bliskim kontakcie z lokalnymi władzami.
Nieczynny jest również Disneyland w Hongkongu. Władze tego regionu poinformowały we wtorek o tymczasowym wstrzymaniu pracy wszystkich obiektów sportowych, w tym boisk piłkarskich, kortów tenisowych i pól golfowych, a także muzeów, hal widowiskowych, sal koncertowych czy bibliotek. W Kantonie na południu Chin nieczynne są wszelkie atrakcje turystyczne zlokalizowane wewnątrz pomieszczeń.
- Wszystkie biblioteki, muzea i kina są zamknięte. Nie podano jeszcze, kiedy zostaną otwarte. Wszyscy czekamy - powiedziała pracownica urzędu jednej z kantońskich dzielnic.
Podobnie jest w wielu innych miastach prowincji Guangdong, która wprowadziła również obowiązek noszenia maseczek chirurgicznych w miejscach publicznych. Mieszkańcom polecono, by ograniczyli wychodzenie z domów i unikali zatłoczonych miejsc. Wiele spośród zamkniętych atrakcji turystycznych ogłosiło, że osoby, które kupiły już bilety, mogą otrzymać zwrot pieniędzy.
Chiny pokryją koszty leczenia zapalenia płuc
Władze Chińskiej Republiki Ludowej ogłosiły w piątek, że pokryją koszty leczenia osób cierpiących na zapalenie płuc wywołane nowym koronawirusem. Zgodnie z wytycznymi ministerstwa finansów i urzędu ubezpieczeń zdrowotnych kwestie płatności nie powinny utrudniać opieki nad pacjentami.
"Decyzję podjęto, by upewnić się, że sprawa kosztów nie będzie wpływała na leczenie" - wyjaśniono. Komunikat stwierdza również, że osoby cierpiące na zapalenie płuc wywołane nowym koronawirusem mają być poddawane leczeniu bez oczekiwania na rozwiązanie kwestii płatności, a rządowa pomoc nie będzie zredukowana w przypadku pacjentów leczących się poza miejscem zamieszkania.
"By zmniejszyć presję finansową na szpitale, które leczą wielu pacjentów, wydziały ubezpieczeń zdrowotnych mogą przekazywać środki na leczenie koronawirusa z wyprzedzeniem" - dodano.
Komentatorzy w Chinach oceniają, że wytyczne nie określają szczegółowo, które elementy leczenia będą finansowane przez rząd. Zwracają jednak przede wszystkim uwagę, że część pacjentów w mieście Wuhan, gdzie wybuchła epidemia, mogła nie otrzymać pomocy medycznej z powodu braku miejsca w szpitalach, niedoboru lekarzy lub lekarstw.
Jak poinformował w czwartek resort finansów, do środy chiński rząd przeznaczył na walkę z epidemią w całym kraju 27,3 miliardów juanów (prawie cztery miliardy dolarów amerykańskich). Wcześniej państwowa komisja dyscyplinarna zapowiedziała surowe kary dla urzędników za sprzeniewierzanie funduszy związanych ze zwalczaniem wirusa.
"Do Wuhanu z innych części Chin wysłano prawie sześć tysięcy pracowników medycznych" - podała we wtorek chińska agencja prasowa Xinhua.
Przywódca Chińskiej Xi Jinping wyraził przekonanie, że Chiny wygrają walkę z epidemią. W piątek takie stanowisko powtórzyła rzeczniczka chińskiego Mininisterstwa Spraw Zagranicznych Hua Chunying. Dodała, że eksperci Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) złożyli niedawno wizytę w Wuhanie.
Wielka Brytania kolejnym krajem w Europie
Szef brytyjskiej służby zdrowia Chris Whitty poinformował o dwóch pierwszych przypadkach zakażenia koronawirusem na terenie Królestwa. Dodał, że pacjenci są poddani intensywnej diagnostyce i leczeniu. Whitty podkreślił, że służby intensywnie pracują "nad rozpoznaniem wszelkich kontaktów, jakie mieli pacjenci, aby zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się koronawirusa".
W czwartek premier Włoch Giuseppe Conte poinformował o dwóch przypadkach zakażenia koronawirusem we Włoszech. Pacjenci to dwójka chińskich turystów, którzy nocowali w hotelu w Rzymie. Przebywają od środy w stołecznym szpitalu zakaźnym, dokąd trafili z objawami choroby. Po badaniach w szpitalu Spallanzani u małżeństwa potwierdzono zakażenia koronawirusem. Przebywają w tej chwili w izolatce. Jak podały włoskie media podały, małżeństwo jest w wieku 66 i 67 lat pochodzi z rejonu miasta Wuhan, epicentrum epidemii.
Z człowieka na człowieka
Tajlandzka służba zdrowia poinformowała, że odnotowano tam pierwszy przypadek przeniesienia się koronawirusa z człowieka na człowieka.
- Tajlandczyk, który się zaraził, nie był w Chinach i prawdopodobnie został zarażony przez chorego podróżnego z Chin - powiedział Tanarak Pipat, zastępca dyrektora generalnego Departamentu Kontroli Chorób.
Podobny przypadek odnotowano w Japonii, u kierowcy autokaru wycieczkowego, który nigdy nie był w Chinach, a przewoził grupę turystów z Wuhanu - miasta epicentrum koronawirusa.
Zbadają nietoperze
Jak poinformował w czwartek dziennik Bangkok Post, tajlandzki urząd zajmujący się parkami narodowymi i ochroną dzikiej przyrody planuje przebadanie wszystkich jaskiń w parkach narodowych, w których żyją dzikie nietoperze.
Ma to mieć związek z badaniami nad sposobem przenoszenia się koronawirusów. Dyrektor urzędu Chongklai Voraphongston powiedział gazecie, że przenoszenie chorób na oglądających nietoperze turystów jest jednak mało prawdopodobne, dopóki jak nie jedzą mięsa tych zwierząt.
Jak zauważa "Bangkok Post", nietoperze są w Tajlandii pod ochroną i nie można na nie polować. Mimo to wiele z nich jest nielegalnie sprzedawanych do Chin, gdzie ich mięso uchodzi za rarytas, z ich odchodów zaś wytwarzany jest nawóz.
Stan "światowego pogotowia"
Główny powód, dla którego ogłaszamy deklarację, to to, co dzieje nie w samych Chinach, a raczej w innych krajach świata - powiedział dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus.
- Jedynym sposobem na to, by zwalczyć tę epidemię, jest wspólna praca w duchu solidarności i kooperacji. Jesteśmy w tym wszyscy razem i tylko razem możemy to zatrzymać - mówił.
Stan Zagrożenia Zdrowia Publicznego o Znaczeniu Międzynarodowym (PHEIC) oznacza nadzwyczajne zdarzenie, które może stanowić zagrożenie dla zdrowia publicznego innych państw poprzez rozprzestrzenianie się choroby na skalę międzynarodową lub ewentualnie wymagające skoordynowanej interwencji międzynarodowej.
Takie zdarzenia muszą być "poważne, nagłe, niezwykłe i niespotykane".
Ogłoszenie PHEIC jest bardzo rzadkie, do tej pory dokonano tego pięć razy:
w 2009 roku, kiedy w Afryce wybuchła epidemia grypy, wywołanej wirusem H1;
dwukrotnie w 2014 roku podczas epidemii wirusa Ebola i polio;
w 2016 przy wirusie Zika;
w 2016 roku, kiedy w Demokratycznej Republice Konga panowała epidemia wirusa Ebola
Autor: ps,dd/rp / Źródło: PAP, Reuters