Poziom rzek na północy Chin już dawno przekroczył stany alarmowe. Woda nie mieści się w korytach i zalewa pobliskie tereny, a żywioł pochłania wszystko, co napotyka na swojej drodze, w efekcie tego śmierć poniosło już 25 osób.
Ulewne deszcze doprowadziły do powodzi w prowincjach: Jilin, Liaoning i Heilongjiang oraz regionie Mongolii Wewnętrznej.
Straty w milionach
Skumulowana woda przyniosła ogromne straty. W samym Jilin ewakuowano ponad 80 tys. mieszkańców, 11 osób zginęło, a 7 uważanych jest za zaginionych. Służby porządkowe nadal ratują uwięzionych, a władze liczą koszty, które sięgają już ponad 650 mln zł.
Nadal nieprzejezdnych jest wiele dróg i autostrad.
Nadal będzie padać
Chociaż najgorsze ulewy przeszła już przez Chiny, według prognoz, pogoda nie poprawi się przez trzy kolejne dni, dlatego strażacy i policjanci cały czas monitorują i wzmacniają wały przeciwpowodziowe.
Obecnie sytuacja wydaje się być w większości miejsc opanowana.
Autor: kt//tka / Źródło: Reuters TV