Helikoptery RAF-u zrzuciły jedzenie dla tysięcy owiec uwięzionych w głębokim śniegu w Irlandii Północnej. To próba ratowania zwierząt od kilku dni tkwiących w zaspach, które miejscami sięgają nawet ponad metr. Na pomoc poszkodowanym hodowcom wysłano także pojazdy gąsienicowe.
Od kilku dni na pastwiskach Irlandii Północnej, a także Walii i Szkocji w głębokim śniegu tkwią tysiące owiec. Farmerzy obawiają się, że wiele z zasypanych podczas weekendowych śnieżyc zwierząt nie zdołało przeżyć.
Na razie jednak nie mogą nawet dokładnie ocenić strat, bo ziemię pokrywa gruba warstwa śniegu. Szczególnie trudna sytuacja panuje m.in. na obszarze hrabstw Antrim i Down w Irlandii północnej.
Wysłali helikoptery
O pomocy dla hodowców i ich zwierząt zdecydowało brytyjskie ministerstwo rolnictwa. Po wyznaczeniu obszarów, gdzie zasypane owce są narażone na największe ryzyko, skierowano tam dostawy paszy i specjalny sprzęt, między innymi helikoptery i pojazdy gąsienicowe.
- Wczoraj wieczorem około 21.00 miałem telefon z ministerstwa. Mężczyzna z helikoptera powiedział, ze zobaczył około stu owiec. Ale na tym obszarze powinno być ich ponad 300, co znaczy, że 200 prawdopodobnie jest martwych, zasypanych czy coś - powiedział James McHenry, jeden z farmerów, z którymi skontaktowali się urzędnicy ministerstwa.
Pasza z helikoptera "jak manna"
Ciężki śnieg nie tylko uwięził stada owiec. Oprócz tego zniszczył i uszkodził budynki gospodarcze. Na dodatek przy zalegającej warstwie śniegu liczącej kilkadziesiąt centymetrów, a miejscami nawet ponad metr, próby uratowania zasypanych zwierząt są mocno utrudnione. - To będzie dość trudne i wymaga użycia specjalnych pojazdów - stwierdził McHenry.
Z rządowej pomocy zadowolona jest też inna farmerka Elaine McGarel, która próbowała dokarmiać swoje uwięzione owce, ale dostęp do zasypanego pastwiska okazał się bardzo trudny. - To jak manna z nieba - tak najlepiej można to opisać. Jestem przekonana, że owce czują to samo - stwierdziła kobieta.
Jagnięta nie przeżywają
Śnieżyce, które w weekend nawiedziły Wyspy Brytyjskie, nadeszły w wyjątkowo niekorzystnym dla hodowców czasie - dokładnie w szczycie rozrodu owiec. Część ciężarnych samic, które śnieg uwięcił na pastwiskach, rodzi w zaspach. Wiele jagniąt nie jest w stanie przeżyć w tak w trudnych warunkach.
Ulsterski Związek Rolników przewiduje, że związane z tym starty mogą wynieść około 3 mln funtów.
Autor: js/rs / Źródło: Reuters TV