Po wielu latach prac badawczych rosyjscy naukowcy dotarli wreszcie do ukrytego cztery kilometry pod lodem jeziora Wostok. Uważają, że to wielka szansa dla nauki - w uwięzionym pod lodami Antarktydy od blisko 20 mln lat gigantycznym jeziorze mogą się znajdować nieznane dotychczas formy życia.
- Nasi naukowcy zaprzestali wiercenia na głębokości 3768 metrów osiągając powierzchnię podlodowcowego jeziora - poinformowało źródło, cytowane w poniedziałek przez agencję RIA Nowosti. Agencja nie podała, dlaczego wcześniej przez kilka dni nie można było nawiązać kontaktu z naukowcami.
Jezioro-gigant
Jezioro Wostok jest ukryte 3750 metrów pod powierzchnią lądolodu Antarktydy. Jest też największym i najgłębiej położonym jeziorem ukrytym pod lodami Antarktydy, ma około 15 690 kilometrów kwadratowych. Na podstawie analizy próbek lodu wywierconego tuż znad wody, naukowcy oszacowali, iż ostatni raz światło i powietrze z powierzchni mogło dotrzeć do jeziora około 15-20 milionów lat temu.
Rosyjscy naukowcy mają nadzieję, że w jeziorze Wostok, największym z sieci ukrytych pod lodowcem Antarktydy i zarazem jednym z największych na świecie, mogły zachować się nieznane dotychczas formy życia. Zbadanie jeziora ma też pomóc w zdobyciu wiedzy, jak ewoluowało życie przed epoką lodowcową.
Woda ma -3 st. C i nie zamarza
Dzięki geotermalnym źródłom ciepła, woda w jeziorze ma około -3 st. C. Nie zamarza, ponieważ jest pod zwiększonym ciśnieniem, wywoływanym przez miliony ton lodu, które je przykrywają. Na dodatek woda ma być silnie nasycona tlenem, około 50 razy bardziej niż w zwykłych jeziorach na powierzchni.
Naukowcy z USA i Wielkiej Brytanii podążyli w ślady kolegów z Rosji i prowadzą własne misje badawcze w poszukiwaniu innych ukrytych pod lodem jezior.
Autor: /gak//ŁUD / Źródło: rian.ru, tvn24.pl