Obywatel Republiki Kiribati uciekł ze swojej ojczyzny do Nowej Zelandii i złożył wniosek o azyl. Twierdzi, że jest prześladowany przez... klimat - wyspa, na której mieszka, do 2050 roku zupełnie zniknie pod wodami Oceanu Spokojnego. Wniosek o azyl został odrzucony przez urzędników. Mężczyzna odwołał się do Sądu Najwyższego.
Według urzędników, warunki panujące na Kiribati nie są do tego stopnia złe, by stanowić realne zagrożenie dla życia jego i jego rodziny.
37-letni mężczyzna nie zgadza się z decyzją urzędników. W sądzie będzie starał się udowodnić, że do ucieczki zmusił go klimat oraz warunki, jakie panują na wyspie.
Prześladowany przez klimat
- Nie ma dla nas przyszłości, jeśli tam wrócimy - twierdzi. Podkreśla, że warunki sanitarne, jakie panują na wyspie (brak czystej wody pitnej, przeludnienie we wsiach) stanowią zagrożenie dla życia jego dzieci - zwłaszcza najmłodszych. Te argumenty nie przekonują urzędu ds. imigracji, który oddalił jego wniosek.
Mężczyzna wyjechał do Nowej Zelandii z żoną z zamiarem ubiegania się o azyl sześć lat temu. Tam także urodziła się trójka jego dzieci. Jego ojczyzną jest Republika Kiribati - państwo wyspiarskie składające się z 33 wysp koralowych, rozsianych na przestrzeni 3800 km wokół równika. Klimatolodzy przewidują, że do 2050 roku wyspiarskie państwo całkowicie zniknie pod wodami Oceanu Spokojnego.
Autor: mb/mj / Źródło: Daily Mail
Źródło zdjęcia głównego: climat.gov.ki