Jak radzić sobie z upałem? Tropikalne rady Jacka Pałkiewicza

Jacek Pałkiewicz - polski reporter, eksplorator i odkrywca - od 1972 roku niemalże stale podróżuje. Nie wybiera kurortów all inclusive z drinkiem z palemką, lecz surową Saharę, czy Amazonkę, której źródła odkrył i został uhonorowany odznaczeniem Kawalera Orderu Zasługi Republiki Włoskiej w 1996 r.

- Gdy ktoś bez doświadczenia wybiera się ze mną (na wyprawę - red.) to pierwsze pytanie, jeśli jedziemy w tropiki: słuchaj, bermudy, t-shirty...? Nie, właśnie odwrotnie. Trzeba się okryć całemu - podkreślił Pałkiewicz.

Jak tłumaczy, dzięki temu zapobiegamy nadmiernemu parowaniu wilgoci z naszego organizmu. Wybierając jasne, lekkie i przewiewne materiały, o luźnym kroju, chronimy się zarówno przed oparzeniami, udarem oraz nadmiernym odwodnieniem. Unikajmy ciemnych barw, ponieważ szybciej się nagrzewają, a nam jest jeszcze goręcej. Najważniejsza jest jednak nasza głowa i kark.

- Głowa jest w sposób szczególny wyczulona na promienie słoneczne. Głowa i kark muszą być bardzo chronione. Legia Cudzoziemska używa tradycyjnych czapek, które mają tzw. welon na karku. To nie jest dekoracja, tylko bardzo praktyczna ochrona przed słońcem - zauważył podróżnik.

- Pamiętajmy o tym, aby pić - podkreślił. - Nie dopiero wtedy, gdy czujemy pragnienie, tylko często i w małych ilościach - powiedział podróżnik. Unikajmy także dużego wysiłku fizycznego - wtedy się pocimy, tracąc nie tylko wodę, ale i cenne sole mineralne.

Dobrą receptą są także... gorące napoje. Tradycyjna gorąca herbata, podawana przez Beduinów na Saharze sprawia, że organizm nie przeżywa szoku termicznego, lepiej wchłaniając płyn.

Jacek Pałkiewicz przyznał, że wybiera zacienione miejsca by zminimalizować ryzyko udaru. Podróżnik radzi, by postępować tak samo, ponieważ nasz organizm nie jest przystosowany do wysokich temperatur. Możemy się jedynie przywyczaić do pewnego poziomu temperatury, ale zbyt długa ekspozycja na pełnym słońcu ma opłakane dla zdrowia skutki.

Autor: mb/jaś / Źródło: tvn24