Homar jest nie tylko smacznym źródłem cennych składników, ale jak się okazało, może stanowić klucz do długowieczności, a może nawet nieśmiertelności. Jak się bowiem okazało, organizm skorupiaka co kilka lat regeneruje się do tego stopnia, że komórki wracają do stanu przed dojrzałością płciową. Jego metabolizm po prostu nie jest zaprogramowany na śmierć.
Ludzka komórka może replikować samą siebie około 50-60 razy, zanim ulegnie zupełnie zniszczeniu. Co za tym idzie, z czasem traci możliwość regeneracji i naprawy w tym samym stopniu, co młody organizm. Warunkuje to ilość telomerazy - enzymu rybonukleoproteinowego.
Substancja kodująca śmierć
To własnie ta substancja "koduje" to, ile pożyjemy. Z kolei najnowsze odkrycia naukowców wykazały, że pewien morski skorupiak - znany nam z talerza homar -regeneruje się wbrew logice, ponieważ w jego komórkach nie występuje zapis ograniczający jego żywotność.
Potencjalną nieśmiertelność homarom zapewnia wysoki poziom telomerazy, wyższy niż w jakimkolwiek innym organiźmie żywym.
- Oczywiście, te skorupiaki umierają naturalnie - tłumaczy Simon Watt, biolog i prezenter TV, który przedstawił wyniki badań na brytyjskim Festiwalu Nauki w Newcastle - Ale umierają nie ze starości, lecz na skutek chorób lub... w garnku. Ich metabolizm zdaje się być niezaprogramowany na śmierć ze starości - podkreślił.
Cofa się w rozwoju co kilka lat
Naukowcy odkryli, że dzięki temu zwierzęta w wieku 20 lat "odnawiają" swój organizm od podstaw. Komórki wracają do stanu, w jakim się znajdywał przed osiągnięciem dojrzałości płciowej. Zamiast wedle logiki starzeć się, co siedem - osiem lat od pierwszej gruntownej regeneracji młodnieją przy każdej zmianie pancerza. Organizm homara podlega w dosłownym tego słowa znaczeniu cofaniu się w rozwoju.
140-latek żwawy jak roczniak
Typowy homar, jaki ląduje na naszym stole, waży zwykle od pół do kilograma. Tymczasem rekordzista złowiony w 2009 roku u wybrzeży Oceanu Atlantyckiego, ważył prawie 10 kilo, a jego wiek oszacowano na... 140 lat. Z kolei inny okaz, złowiony w 1977 roku, ważył przeszło 20 kilogramów, zaś jego szczypce były na tyle potężne, że bez trudu odcięłyby ramię człowieka.
Okaz z 2009 roku został przez naukowców szczegółowo przebadany. Naukowcy odkryli, że mimo znacznego wieku, homar był zupełnie zdrów i wyglądał jak gigantyczny odpowiednik kilkuletniego okazu. To właśnie dzięki temu badaniu zauważono, że homary zdają się być również zupełnie odporne na naturalne procesy starzenia, takie jak osłabienie szkieletu, ograniczenie zdolności do regeneracji czy zwykłe zapalenie stawów.
Dalsze badania, według naukowców, mogą być przełomowe dla medycyny. Naukowcy chcą sprawdzić, jak manipulacja poziomiem telomerazy wpłynęłaby na leczenie raka, a także ciężkich uszkodzeń i chorób genetycznych.
Autor: mb/mj / Źródło: Daily Mail