Zimniejsze i suchsze niż zwykle przedwiośnie sprawiło, że kwiaty w Belgii i Holandii rozkwitają znacznie później niż zwykle. Przedłużająca się zima dotknęła szczególnie Holendrów, którzy słyną z eksportu, m.in. tulipanów. W tym roku doszło do tego, że na festiwal kwiatowy musieli sprowadzić kwiaty z Francji.
Każdego roku Holandia eksportuje ponad 70 proc. swoich kwiatów. Przedłużająca się zima i chłodne przedwiośnie spowodowały, że tegoroczne uprawy były zdecydowanie mniejsze niż zwykle.
Importują kwiaty
W kwietniu w Holandii odbywa się festiwal kwiatów. Ulicami przejeżdżają kwiatowe konstrukcje. Ze względu na małe zbiory w tym roku, królestwo musiało importować 4,3 tys. skrzynek kwiatów z Francji.
- Mieliśmy bardzo zimną wiosnę w tym roku - powiedział Leo Van Der Zon, organizator kwiatowej parady. - Właśnie dlatego cebulki są zapóźnione. Zorganizowaliśmy trochę kwiatów z Francji, ale one są holenderskie, bo pochodzą od ogrodników o holenderskich korzeniach
Z podobnym problemem walczy Belgia, gdzie kwiaty nawet nie rozpoczęły kwitnąć w ogrodach. Mniej kwiatów rozkwitło także w szklarniach.
Autor: pk/mj / Źródło: Reuters TV