Stephen Hawking, słynny autor kwantowej teorii ciążenia, pionier badań nad czarnymi dziurami i popularyzator astronomii, który w niedzielę obchodził swoje 70. urodziny, ze względu na stan zdrowia nie wziął udziału w okolicznościowym sympozjum naukowym w Cambridge. Jego wykład został odtworzony z taśmy.
Jeszcze w sobotę zapowiadano, że Hawking wygłosi w niedzielę na swojej macierzystej uczelni, Uniwersytecie w Cambridge, wykład zatytułowany "A Brief History of Mine" ("Krótka historia mnie"). Nazwa wystąpienia nawiązuje do tytułu książki, dzięki której stał się niezwykle popularny "A Brief History of Time" ("Krótka historia czasu"). Niestety profesor, który ostatnimi czasy przebywał w szpitalu, nie był na tyle silny, żeby móc osobiście uczestniczyć w obchodach swoich urodzin. Jego wykład odtworzono z taśmy. Hawking zachęcał w nim zebranych, żeby "mieli odwagę patrzeć w gwiazdy i ciekawić się wszechświatem".
Cambridge go upamiętni
O nieobecności Hawkinga na sympozjum poinformował zgromadzonych wicekanclerz uniwersytetu w Cambridge prof. Leszek Borysiewicz, który urodził się w Walii po wojnie w rodzinie polskich uchodźców wojennych.
- Hawking wyszedł ze szpitala w piątek. Niestety jego powrót do zdrowia nie okazał się na tyle szybki, by mógł być dzisiaj z nami - zaznaczył.
Borysiewicz ujawnił, że uniwersytet w Cambridge otrzymał ofertę ustanowienia i sfinansowania profesury w dziedzinie kosmologii dla upamiętnienia Hawkinga.
Prawie 50 lat z chorobą i wciąż wygrywa
Hawking, uważany za czołowego astrofizyka na świecie, od 21. roku życia cierpi na stwardnienie zanikowe boczne. To choroba, która atakuje nerwy ruchowe, ale nie wpływa na sprawność umysłową. Badacz stracił władzę nad kończynami i głosem, pozostaje prawie całkowicie sparaliżowany. Od 1985 r., po zapaleniu płuc i tracheotomii, mówi tylko za pomocą syntezatora.
Pomimo choroby jest bardzo aktywny naukowo. Przez 30 lat był profesorem matematyki uniwersytetu w Cambridge, obecnie zarządza badaniami w Ośrodku Teoretycznej Kosmologii uniwersytetu.
Chorzy na stwardnienie zanikowe boczne zazwyczaj dożywają 2-3 lat po tym, jak zostanie im postawiona diagnoza. Leo McCluskey, badacz specjalizujący się w tej chorobie, odpowiada serwisowi scientificamerican.com na pytanie, dzięki czemu Hawkingowi udało się żyć tak zdumiewająco długo.
- Najczęstszym powodem śmierci w przypadku tej choroby jest uduszenie się w wyniku porażenia mięśni oddechowych. Duże znaczenie ma także osłabienie mięśni przełyku. Kiedy pacjent nie może jeść, umiera z niedożywienia i wycieńczenia. Jeśli chory nie zmaga się z tego typu zanikami, nie wykluczone, że będzie żył dłużej, pomimo wciąż pogarszającego się stanu zdrowia. Niestety jest to kilka procent wszystkich przypadków - tłumaczy McCluskey.
Długowieczność dzięki intelektowi?
Według McCluskeya intelekt Hawkinga nie ma wpływu na fakt, że Hawking wciąż żyje.
- Umysł Hawkinga jest bardzo aktywny, badacz ma pozytywne nastawienie do świata. Nie sądzę jednak, że ma to wpływ na jego bądź czyjąkolwiek długowieczność - podsumowuje.
Być może sekret tkwi gdzie indziej.
- Hawking to jeden z najbardziej upartych ludzi, jakich znam - powiedział o nim w niedzielę jego wieloletni współpracownik Kip Thorne, zaznaczając, że to komplement.
Autor: map/rs,ms / Źródło: PAP, Reuters, scientificamerican.com