Hakerzy z łatwością buszowali w komputerach NASA

W 2011 roku hakerzy zdobyli dane m.in. Międzynarodowej Stacji Kosmicznej
W 2011 roku hakerzy zdobyli dane m.in. Międzynarodowej Stacji Kosmicznej
Amerykańska agencja dysponująca kosmiczną technologią okazała się bezradna wobec hakerów. Sprawa jest na tyle poważna, że Kongres wezwał na przesłuchanie inspektora generalnego NASA.

Inspektor Paul Martin, odpowiedzialny za bezpieczeństwo i sprawy finansowe i administracyjne w NASA, wyjawił przed Kongresem, że w zeszłym roku doszło do 13 włamań do sieci komputerowej agencji.

Swobodny dostęp do sond kosmicznych

Jeden z ataków skierowany był na sieć Jet Propulsion Laboratory - Laboratorium Napędu Odrzutowego NASA. Martin przyznał w swoim zeznaniu, że placówka ma pod swoją pieczą 23 satelity i sondy kosmiczne.

Powiedział, że hakerzy działając z komputera z IP zarejestrowanym w Chinach zdobyli pełny dostęp do systemu. Mogli bez żadnych ograniczeń zmieniać, kopiować czy wymazywać istotne pliki, tworzyć nowe konta użytkowników i wykradać dane użytkowników.

Zdołali również zmienić zapisy o logowaniu się do systemu, co pozwoliło im ukryć włamanie do sieci.

Skradziony laptop z kodami

Śledztwo wykazało, że włamywacze używali loginów użytkowników o najwyższym poziomie dostępu. Martin przyznał, że NASA zbyt powoli reagowała na kradzieże laptopów należących do pracowników, i często zdarzało się, że po zgłoszeniu kradzieży nie zmieniała kodów dostępu do sieci komputerowej.

Okazało się nawet, że jeden ze skradzionych laptopów zawierał nie zaszyfrowane dane o Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, w tym kody umożliwiające kontrolę nad stacją.

Roczny budżet NASA na same tylko technologie komputerowe wynosi półtora miliarda dolarów. Z tej sumy tylko 58 milionów przeznaczanych jest na zabezpieczenia przed atakami na sieć komputerową.

Autor: mj/rs / Źródło: Reuters

Czytaj także: