Czerwony dywan spływający wodą, asystenci podbiegający do gwiazd z parasolami, wiatr szarpiący wypracowane fryzury - uczestnikom 65. Festiwalu Filmowego w Cannes w niedzielę nie sprzyjała pogoda. Słynny kurort na Lazurowym Wybrzeżu nawiedziły ulewne deszcze. Silne opady dały się we znaki w innym śródziemnomorskim mieście - Barcelonie.
Festiwal Filmowy w Cannes zwykle łączy się z piękną słoneczną pogodą. Jednak niedzielna aura była zupełnie inna od pogody, do jakiej przyzwyczaili się jego bywalcy.
Kaskady wody na czerwonym dywanie
Rozciągający się na słynnym bulwarze Croisette czerwony dywan był kompletnie mokry od deszczu. Wszyscy zmierzający na pokazy i uroczystości musieli szybkim krokiem przemykać po nim pod dach. Największe gwiazdy i aktorki w galowych kreacjach mogły liczyć na troskliwą opiekę asystentów i kolegów.
Parasole po 10 euro
Z deszczu cieszyli się tylko sprzedawcy parasoli, którzy wykorzystali okazję do zrobienia dobrego interesu i oferowali ochronę przed deszczem za jedyne 10 euro.
Brzydka pogoda uprzykrzyła też weekend w Barcelonie. Turyści musieli zwiedzać stolicę Katalonii w strugach deszczu.
Autor: js/mj / Źródło: ENEX