Walka na śmierć i życie ze szczęśliwym zakończeniem. Rekin wybrał szczenię foki na swój posiłek i zaatakował. Ssak wykazał się jednak niemal cyrkowymi umiejętnościami i "zagrał na nosie" żarłaczowi białemu. Po krótkiej szamotaninie foka odbiła się od czubka nosa rekina i bezpiecznie wylądowała w wodzie. Całe zdarzenie sfotografował David "Baz" Jenkins.
Jenkins wybrał się na rejs statkiem u wybrzeży Kapsztadu w RPA. W pewnym momencie dostrzegł dramatyczną walkę na powierzchni wody. Zaczął fotografować i wykonał sekwencję zdjęć widać, jak foka ucieka przed ostrymi zębami rekina i balansując na jego nosie, ucieka do wody.
"Szczęśliwy maluch"
- Rekiny naprawdę świetnie się kamuflują dzięki ciemnemu grzbietowi. Kiedy foki patrzą w dół, trudno im dostrzec rekina - powiedział Jenkins. - Atakujące rekiny są niesamowite, ich szybkość i zwinność odbiera dech w piersiach, kiedy wynurzają się z głębiny bez ostrzeżenia.
Jenkins podsumował całe zdarzenie mówiąc, że niedoszła ofiara rekina to "szczęśliwy maluch".
Żarłacze białe są jednymi z największych rekinów. Mają bardzo czuły węch, potrafią wyczuć kroplę krwi w 115 litrach wody. Pływają z prędkością nawet 40 km/h. Żarłacze są jedynymi rekinami wystawiającymi łeb ponad powierzchnię wody w celu obserwowania ofiary.
Autor: pk/mj / Źródło: Daily Mail, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: David Jenkins / Carter News / Forum