Filipińskie władze zdecydowały o zamknięciu części szkół i urzędów ze względu na ogromne niebezpieczeństwo, jakim jest zbliżający się do wyspy Hagupit, tajfun piątej kategorii. Wyspiarska społeczność doskonale pamięta dramat, jakim było zeszłoroczne uderzenie tajfunu, w wyniku którego zginęło kilka tysięcy osób, a miliony straciły dach nad głową. Część mieszkańców jest ewakuowana, a do kilkuset tysięcy wysłano paczki żywnościowe.
Japońska Agencja Meteorologiczna określa go mianem "gwałtownego", a Marynarka Stanów Zjednoczonych - super-tajfunem. Sunący na Filipiny tajfun Hagupit jest nie mniej groźny, niż zeszłoroczny Haiyan, który w 2013 roku zabił około 7 tys. ludzi i pozbawił dachu nad głową około 4 mln.
Nadchodząca groźba
Zbliżający się do Filipin tajfun Hagupit to gwarancja zniszczeń na dużej powierzchni wyspy, której mieszkańcy doskonale pamiętają zeszłoroczny atak żywiołu. Ze względów bezpieczeństwa w czwartek 4 grudnia władze zdecydowały się na zamknięcie szkół i urzędów w zagrożonych tropikalnym huraganem prowincjach.
- Obecnie eksperci szacują, że tajfun zagraża 50 z łącznie 81 prowincji - poinformował media prezydent kraju Benigno Aquino po spotkaniu ze sztabem zarządzania kryzysowego na którym ustalono procedury postępowania na szczeblu ogólnokrajowym i lokalnym w chwili natarcia nad region żywiołu.
"Jesteśmy mądrzejsi"
- Jesteśmy mądrzejsi po zeszłorocznej tragedii. Jestem przekonany, że gdy tylko on [tajfun Hagupit - red.] przejdzie, podniesiemy się szybciej i sprawniej i tak samo poradzimy sobie ze zniszczeniami - dodał Aquino.
W stanie gotowości do niesienia pomocy są wszyscy mundurowi, oddelegowani do wsparcia w przeprowadzanej ewakuacji ludności zamieszkującej wschodnie wybrzeże centralnych wysp, na które zmierza wirujący żywioł.
Panika, histeria, podwyżka
Działania rządu potwierdzają zapowiedzi prezydenta, deklarującego opiekę obywatelom. W chwili, gdy od rządu wypłynęły informacje o ryzyku wystąpienia katastrofy, z półek supermarketów zaczęły masowo znikać podstawowe produkty wykupywane histerycznie przez przestraszoną ludność.
Prędko okazało się, że cierpią najbiedniejsi ponieważ im trudniej można było coś kupić, tym wyższa stawała się tego cena. Obserwująca ten proces głowa państwa zarządziła, by wobec tego do najbardziej zagrożonych prowincji dostarczyć odpowiednie ilości towarów deficytowych. Paczki żywnościowe wysłano już do około 300 tys. rodzin.
Okresowy fenomen
- Ilekroć na Filipiny naciera tajfun, tylekroć eksperci podkreślają, że jest to okresowo występujący w tej części świata fenomen. Jesteśmy na jego nadejście przygotowani. Ale na nic zdadzą się nasze starania, jeśli jakaś część społeczeństwa da upust wyobraźni i zacznie panikować - podkreślił prezydent.
Ostatnie obserwacje meteorologiczne wykazały, że tajfun Hagupit znajduje się na Pacyfiku w odległości około 860 km na wschód od wyspiarskiego państwa. Wiatr osiągał prędkość średnio 205 km/h, w porywach rozpędzając się do ponad 230 km/h.
Uderzy lada dzień
Synoptycy ostrzegają, że tajfun uderzy w sobotę 6 grudnia w zamieszkaną przez ponad 400 tys. ludzi prowincję Eastern Samar we wschodniej części wyspy Samar w regionie Eastern Visayas.
Prognozowana w chwili uderzenia prędkość wiatru (około 220 km/h) będzie szczególnie niebezpieczna w pasie przybrzeżnym. Szacuje się, że sztormowe fale, napychane na ląd przez wichurę będą miały wysokość średnio 3-4 metrów.
Autor: mb/rp / Źródło: Reuters TV