Fala upałów przyczyniła się do śmierci dwóch osób w Bułgarii. Wysoka temperatura panowała również na Węgrzech, ale teraz kraj ten zmaga się z gwałtownymi burzami.
Dwie osoby zmarły na południu Bułgarii z powodu upałów - podało w czwartek bułgarskie radio publiczne. W obu przypadkach chodzi o kierowców, którzy jeździli w przegrzanych samochodach w okolicy miast Kyrdżali i Harmanli, gdzie temperatura sięga 37 s. C.
Zagrożenie zdrowia
Fala upałów dotarła na Bałkany na początku tygodnia i zbiegła się w czasie z odbieraniem przez ludzi emerytur. Mimo ostrzeżeń lekarzy osoby starsze czekały długo na poczcie. W mieście Ruse na północy kraju w kolejkach zemdlało kilkanaście osób.
W Sofii i innych dużych miastach lokalne władze natychmiast zorganizowały rozdawanie butelek z wodą mineralną w najbardziej uczęszczanych miejscach publicznych.
Meteorolodzy zapowiadają nasilenie się upałów; w 14 regionach ogłoszono z tego powodu alert.
Burze na Węgrzech
Nad Węgrami - po fali upałów, kiedy temperatura dochodziła do 39 st. C - przechodził bardzo gwałtowny front burzowy, który w środę, 8 lipca, przyniósł opady deszczu, grad oraz silny wiatr. Burze przyczyniły się do podtopień i przerw w dostawie energii elektrycznej. Wiatr zrywał dachy i przewracał drzewa, które blokowały wiele dróg i zrywały linie energetyczne. W Budapeszcie woda podtopiła stacje metra i niżej położone osiedla.
W kilka godzin temperatura spadła do 15 st. C. Władze apelowały, aby w miarę możliwości pozostać w domach.
Upały na Węgrzech
Na początku tygodnia, przed burzowym frontem, na Węgrzech panowały upały. W środę, przed pojawieniem się burz, temperatura powietrza miejscami wyniosła 39 st. C. Tak ciepło było m.in. w stolicy kraju czyli Budapeszcie.
Posłuszni mieszkańcy
Dzięki wczesnym ostrzeżeniom w Budapeszcie nie zanotowano żadnych interwencji służb medycznych w związku z udarem cieplnym, czy zasłabnięciem. Władze przestrzegały, żeby ludzie starsi i osłabieni pozostali w domach.
Niebezpieczny upał w Rumunii
W Rumunii temperatura powietrza doszła do 38 st. C. Specjaliści twierdzą, że w nagrzanym centrum stolicy dziecko wysokości jednego metra odczuwa temperaturę, do której nagrzewa się chodnik, czyli około 60 st. C. Eksperci radzą, żeby między godziną 11 a 18 w razie możliwości pozostać w domu. W słońcu, gdy termometry pokazują 40 st. C, odczucie ciepła sięga nawet 55 st. C.
Lokalni meteorolodzy zawiadamiają, że nad kraj ochłodzenie i burze nadciągną w czwartek 9 lipca.
Autor: AD,mab/mk / Źródło: ENEX, PAP