Naukowcy zauważyli, że od kiedy do parku Yellowstone wróciły wilki, lepiej rosną jagody, które są przysmakiem niedźwiedzi. Wcześniej te owoce niemalże zniknęły z leśnego runa, a niedźwiedzie musiały szukać zamienników tego ważnego w ich diecie składnika.
Dzięki jagodom, niedźwiedzie łatwiej i szybciej gromadzą tkankę tłuszczową, niezbędną do przeżycia ciężkiej zimy. Gdy zniknęły z parku wilki, okazało się, że zniknęły też i jagody.
Wilk niezbędnym elementem
- Choć są to drapieżniki, polujące na pozostałe zwierzęta, ich obecność jest konieczna. Wilki szarpią leśne runo, a ich budowa ciała sprawia, że ocierają się o wiele roślin, ułatwiając im rozprzestrzenianie w nowych partiach lasu - tłumaczy Robert Beschta, współautor badań.
Gdy w 1900 roku zniknęły z parku wilki, badacze zauważyli że znikają poszczególne gatunki roślin. Nie mogąc zrozumieć tego fenomenu, z niepokojem obserwowali jak zwięrzeta z trudem gromadzą odpowiednie zapasy tłuszczu na zimę, posiłkując się zamiennikami dotychczas stałych elementów w ich diecie.
Dopiero powrót wilków do lasu uświadomił naukowcom, że zwierzęta są częścią ekosystemu niemożliwym do usunięcia bez szkody dla innych.
Autor: mb/jaś / Źródło: science daily