Wulkan Popocatépetl, położony 60 km od stolicy Meksyku, obudził się. Po serii lekkich wstrząsów ziemi, wyrzucił z siebie chmurę gazów, popiołu i pary wodnej.
Część popiołu z wybuchającego wulkanu zdążyła już opaść na znajdujące się u jego podnóża miejscowości, Amecameca oraz Nexapa. Pył bez większych przeszkód może dotrzeć do Mexico City powodując liczne utrudnienia – ostrzegają sejsmolodzy.
Ogłoszono pomarańczowy alert
Lotnisko zostało już postawione w stan gotowości. Wprowadzono również zakaz zbliżania się do wulkanu na odległość mniejszą niż 12 kilometrów. W Meksyku obowiązuje drugi, pomarańczowy, stopień zagrożenia erupcją Popocatépetl.
Już w czerwcu tego roku wulkan zaczął wykazywać pewną aktywność. Wyrzucił z siebie wówczas popiół na wysokość ponad 3 kilometrów.
"Dymiąca góra"
Wulkan Popocatépetl jest drugim co do wielkości szczytem Meksyku po Pico de Orizaba. Jego nazwa wywodzi się z języka Azteków („dymiąca góra”). Ma związek z kłębiącymi się gęstymi chmurami dymu wydobywającymi się z krateru tuż przed erupcją.
Wzmożona aktywność po 1947 roku
Od 1519 roku zanotowano 15 erupcji Popocatépetl. Okres stałej, wzmożonej aktywności nastąpił w 1947 roku. W 2000 roku ewakuowano tysiące mieszkańców z miejscowości znajdujących się najbliżej wulkanu, po tym, jak sejsmolodzy ostrzegli przed zbliżającą się erupcją. Dokładnie dwa dni później nastąpił największy, jak do tej pory, wybuch Popocatépetl.
Autor: usa/mm / Źródło: Reuters TV