Najprawdopodobniej pod ciężarem śniegu zawaliła się duża część dachu centrum handlowego Miller Hill Mall, działającego od 50 lat w Duluth w amerykańskim stanie Minnesota. Na znajdującą się poniżej halę spadł ogromny ładunek śniegu, a poza tym fragmenty płyt sufitowych, drutów i innych elementów konstrukcyjnych. Nie ma doniesień o osobach poszkodowanych.
Sklepy nie były jeszcze otwarte, choć na terenie centrum handlowego Miller Hill Mall w Duluth byli już pracownicy i spacerowicze, kiedy o 9 rano lokalnego czasu we wtorek wezwano służby ratunkowe. Zgłoszenie dotyczyło zawalenia się znacznej części dachu budynku. Przeprowadzono natychmiastową ewakuację. Sklepy i inne placówki znajdujące się w zajmującym powierzchnię prawie 75 tysięcy metrów kwadratowych centrum zostały tymczasowo zamknięte.
Świadkowie mówią o szoku
Scott Skar, menedżer księgarni Barnes & Noble, opowiedział lokalnym mediom, że w pewnym momencie usłyszał głośny dźwięk, "jakby coś toczyło się po dachu". Za chwilę w hali zobaczył górę śniegu, a nad głową - ziejącą dziurę. - To było szokujące, widzieć otwarte niebo – przyznał.
Zanim doszło do zawalenia się dachu, ekipy usuwały stamtąd śnieg, którego sporo napadało w poprzednich dniach. Jak relacjonował Shawn Krizaj, szef straży pożarnej w Duluth, robotnicy przerwali pracę i pospiesznie zeszli z dachu, gdy usłyszeli "trzaski".
Jak dotąd służby nie podały oficjalnej informacji, co doprowadziło do katastrofy, ale najprawdopodobniej powodem były obfite opady śniegu w weekend. Oddział Narodowej Służby Pogodowej (National Weather Service - NWS) w Duluth poinformował, że w rejonie tym spadło ponad 30 cm śniegu. Międzynarodowe lotnisko w Duluth odnotowało już w tym sezonie prawie trzy metry śniegu – ponad metr powyżej przeciętnego poziomu.
CZYTAJ TAKŻE: Nor'easter atakuje północno-wschodnie stany USA
Nikt nie ucierpiał
Straż pożarna skrupulatnie przeszukała teren, aby upewnić się, że nikt nie został przywalony śniegiem i gruzem. Krizaj zapewnił, że uwzględniono wszystkich pracowników centrum i spacerowiczów. Potwierdziła to rzeczniczka władz miasta Kelli Latuska.
W Miller Hill Mall mieści się ponad 100 sklepów i innych placówek. Firma Simon Property Group, która jest właścicielem budynku, wydała oświadczenie, w którym wyraziła radość z powodu braku osób poszkodowanych oraz wdzięczność dla służb ratowniczych za sprawną akcję.
Straż pożarna zaapelowała do mieszkańców, aby trzymali się z dala od centrum handlowego i nie używali dronów w tej okolicy.
Wyciek gazu
Bezpośrednio po zawaleniu się dachu doszło do rozszczelnienia instalacji gazowej. Od razu wyłączono gaz, wodę i prąd w całym budynku, a specjaliści przystąpili do oceny sytuacji. Przed wejściami na teren rozwieszono żółtą taśmę ostrzegawczą, a klientów zawracano, zanim dotarli do drzwi.
Źródło: startribune.com, mprnews.org, NWS, tvnmeteo.pl