Skończyło się babie lato, a nastała jesień właściwa - szara, ponura, wietrzna i deszczowa. Jednak "dobra pogoda jeszcze nie jest zupełnie stracona". O prognozie na najbliższe dni, Wszystkich Świętych oraz o perspektywie pogodowej na listopad opowiada synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek.
Koncertowo rozpoczęła się prawdziwa jesień i przegnane zostało babie lato. Wiało tak mocno, że deszcz chwilami padał poziomo.
Wszystko za sprawą potężnego wiru powietrza związanego z trzema niżami - Tiną, Rachel i Zyglindą. Centra całego zamieszania nad Europą znajdują się nad Północnym Atlantykiem, Skandynawią oraz Białorusią. Niże wpompowały nad kontynent masy powietrza arktycznego o cechach morskich. Nie ma mrozu, ale spadek temperatury jest bardzo odczuwalny. Tym bardziej że silny wiatr oraz duża wilgotność powietrza obniżają subiektywne odczucie temperatury o jakieś 5-8 stopni. To oznacza, że zamiast prognozowanych w Warszawie na godziny południowe 8 stopni Celsjusza odczuwać możemy 2-3 stopnie.
Minionej doby porywy wiatru w Polsce przekraczały 100 kilometrów na godzinę - osiągnęły 190 km/h w Sudetach, 100 km/h na Wybrzeżu i 70-90 km/h na polskich nizinach i wyżynach.
Jesień szara, ponura, wietrzna i deszczowa
Chłód znad Oceanu Arktycznego wlał się głęboko nad Europę, sięgnął wybrzeży Morza Czarnego.
Skończyła się wczesna jesień, która w Polsce charakteryzuje się na ogół słoneczną, wyżową pogodą i wysoką temperaturą. Nastała jesień właściwa, a więc pora roku, w czasie której "niebo mieni się pięćdziesięcioma odcieniami przygnębienia", jak to trafnie określiła szwedzka dziennikarka Linda Akeson w swej książce "Nie ma złej pogody na spacer". Taki urok naszego klimatu.
Statystycznie w trzeciej dekadzie października, w okolicach 28. dnia miesiąca, wchodzimy w tę jesień szarą, pochmurną, deszczową i wietrzną, kiedy pogodę kształtuje sztormowy Atlantyk. Tam tworzą się niże, wędrujące na wschód, zahaczające deszczowymi frontami o Polskę. W dzisiejszych materiałach prognostycznych widać jednak, że dobra pogoda jeszcze nie jest zupełnie stracona.
Silny wiatr i krupa śnieżna
W środę 24 października Polska znalazła się już za chłodnym frontem atmosferycznym, w zimnych masach powietrza płynących z dalekiej północy. Panują idealne warunki do powstawania chmur kłębiastych, wysoko wypiętrzonych Cumulonibusów, które niosą przelotne opady deszczu, deszczu ze śniegiem i krupy śnieżnej oraz silniejsze podmuchy wiatru.
Na zachodzie kraju i Pomorzu pogoda będzie najlepsza. Jest szansa, że zaświeci słońce i miejscami nie pojawi się nawet kropla deszczu. Najmniej przyjemna pogoda panować ma na północnym wschodzie i wschodzie Polski. Wiatr nadal może osiągać w porywach od 60 km/h w regionach zachodnich do 80-90 km/h na wschodzie Polski oraz nad morzem. Na Kujawach, Lubelszczyźnie i w Małopolsce pojawiły się nawet burze.
Przyjemny piątek, pochmurna sobota
Kolejne dni przyniosą nieco lepszą aurę, choć pozostaniemy pod wpływem układów niżowych - tych znad Skandynawii, które w niedzielę ustąpią miejsca cieplejszemu niżowi znad Morza Śródziemnego.
Po pochmurnym i wietrznym czwartku, nastanie przyjemny piątek z deszczem występującym tylko na północy i temperaturą do 14 st. C na południu kraju. Po nich przyjdzie pochmurna sobota i deszczowa, chłodna niedziela. W poniedziałek 29 października popadać może nawet śnieg na północy Polski, podczas gdy nad południowe regiony kraju napłynie ciepłe powietrze, a temperatura wzrosnąć może do 18 st. na Podkarpaciu.
Zróżnicowane Wszystkich Świętych
Taka zmienna pogoda utrzyma się do końca miesiąca. Z dniem 1 listopada niże ustępować mają miejsca wyżom znad wschodniej i środkowej Europy. To dobrze wróży - przynajmniej na pierwszą dekadę listopada.
Dzień Wszystkich Świętych zapowiada się przyjemnie na południu kraju, pogodnie, z temperaturą do 17 stopni. Rozpogadzać ma się również w centrum, a temperatura wzrośnie tam do 14 stopni. Zdecydowanie najgorsze prognozy są dla Polski północno-zachodniej i północnej, gdzie na wycofującym się froncie padać ma deszcz lub mżawka, a temperatura nie przekroczy 10-13 st. Powieje silniejszy południowy wiatr, w porywach z prędkością do 60 km/h.
Wyże mogą nieść nieprzyjemną aurę
Według prognoz amerykańskiej NOAA (Narodowa Administracja ds. Atmosfery i Oceanu) pogodę w listopadzie kształtować mają wyże. Jest szansa, że do 10 listopada układy wysokiego ciśnienia będą wtłaczać do Polski z południa ciepłe masy powietrza, w których temperatura może wzrastać do 15-18 stopni.
Ale jesień właściwa ma to do siebie, że słoneczne układy wyżowe przekształcają się w tzw. zgniłe wyże. Po kilku dniach dobrej pogody, powstanie w wyżach silna inwersja, co oznacza wykształcenie się przy ziemi warstwy chłodnego powietrza do wysokości około 900-1000 metrów, nad którą zalega ciepłe powietrze. Warstwy te oddzieli szara kołderka z chmur Stratus, pod którymi przy ziemi snuć się będą mgły i zamglenia, z nieprzyjemnymi opadami mżawki.
Listopad w świetle najnowszych prognoz ma być wprawdzie miesiącem o temperaturze średniej miesięcznej powyżej normy, z opadami niższymi niż zwykle. Czy będzie suchy? Niska suma opadów związana jest z układami wyżowymi, które o tej porze roku rzadko bywają tak słoneczne jak w październiku. Towarzyszyć im może smog, czyli silne zanieczyszczenie powietrza dymami z kominów i spalinami samochodowymi. Pogoda w drugiej połowie miesiąca może być więc nie tylko przygnębiająca, ale i niezdrowa.
Deszczowo-śnieżna zima?
"Czyściej" może będzie w miesiącach zimowych. Grudzień, styczeń i luty w świetle prognoz NOAA mają być mokre i cieplejsze niż zwykle. To oznaczałoby zimę atlantycką, pochmurną, deszczowo-śnieżną i wietrzną. Wahania ciśnienia i temperatury oraz duża zmienność aury ze słonecznej na pochmurną pogarszają warunki biometeorologiczne, wystawiają nasze samopoczucie na wielkie próby.
Ale opady atmosferyczne i strumienie powietrza znad oceanu oczyszczają powietrze. Jeszcze kilka dni temu jakość powietrza w Polsce była fatalna. Silny wiatr w powietrzu, płynącym z dalekiej i czystej północy, przewietrzył Polskę. Sprawił, że jakość powietrza jest świetna!
Klimat Polski jest zmienny, bywa męczący, ale ma również mnóstwo zalet. Najważniejsze, by w nadchodzących miesiącach chłodniejszej części roku dbać o pogodę ducha. Jeśli chcemy być szczęśliwi i zdrowi - co jest najważniejsze - to cieszmy się życiem w jak najsilniejszym kontakcie z Naturą, bez względu na pogodę!
Autor: Arleta Unton-Pyziołek / Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock