22 września był światowym dniem nosorożców. Jest on świętowany szczególnie w krajach Afryki Południowej, będącej domem dla ponad 70 proc. dziko żyjących osobników. Przez 4 lata kłusownicy zabili już około 3500 nosorożców - średnio 3 sztuki dziennie.
Choć kampania na rzecz ochrony nosorożców trwa na co dzień, to przedostatni poniedziałek września był możliwością dotarcia do szerszego niż zwykle grona odbiorców. Nosorożce są gatunkiem zagrożonym - tak jak słonie - z powodu jednej, charakterystycznej części ciała - rogów.
Obosieczna broń
Takie "trofeum" z zamordowanego nosorożca ważące 1 kg, osiąga na czarnym rynku astronomiczną kwotę 65 tys. dolarów amerykańskich. Róg dorosłego osobnika nierzadko natomiast waży nawet 3 kg.
Julian Rademeyer, autor książki "Killing for profit", (opłacalne zabijanie - tłum. red.) opisał odrażający proceder, z którego zyski przekraczają dochody z handlu kokainą czy obrót diamentami na światową skalę.
Tysiące przez lata, kilka dziennie
- Przez ostatnie 4 lata kłusownicy zabili około 3500 nosorożców, co daje zatrważającą liczbę 3 sztuk dziennie - powiedział pisarz. - W 2014 roku odstrzelono dla pieniędzy już 769 sztuk. Stado żyjące na terenie Narodowego Parku Krugera straciło najwięcej zwierząt - aż 489 sztuk.
Trudno się dziwić - obszar należący do rezerwatu wielkością dorównuje Izraelowi lub Belgii, a stara się pilnować 400 strażników.
Autor: mb/mk / Źródło: Reuters TV