Choć na południu Hiszpanii nie pada śnieg, to i tam widoczna jest zmiana pogody. Jak mówiła na antenie TVN24 mieszkanka Sewilli, odnotowano tam aż 10-stopniowe ochłodzenie.
W nocy z czwartku na piątek w Hiszpanii spadło nawet 10 cm śniegu. Zasypało regiony położone od północy do centrum kraju, o czym informowaliśmy w tym artykule.
Na południu też zmiana pogody
Jak się okazuje, także na południu kraju pogoda się zmieniła, choć nie z wiosennej na zimową.
- Na południe Hiszpanii na szczęście nie dopłynęły te śniegi, które pojawiły się na północy czy też w górach centralnej Hiszpanii - relacjonowała w sobotę na antenie TVN24 mieszkanka Sewilli Anna Marchlik. Jak dodała, w stosunku do zeszłego tygodnia w Andaluzji zanotowano 10-stopniowe ochłodzenie
- W zeszłym tygodniu byłam jeszcze na plaży, było około 30 st. C. Teraz jest około 20 st. C - mówiła Marchlik. - Wczoraj, przedwczoraj padał deszcz, było trochę burzowo, ale nie jest najgorzej. Hiszpanie tu, na południu, znoszą to nie najgorzej, tyle że bardzo narzekają, bo w maju temperatury tutaj powinny sięgać 30-35 st. C. To nie jest normalne, że znowu się ochłodziło - dodała.
Pogoda zadziwia Hiszpanów
Marchlik podsumowała aurę, jaka w ostatnim czasie panowała w Hiszpanii, słowami: "w ogóle ta wiosna jest jakaś dziwna".
- Co chwilę przeplatają nam się dni bardzo upalne z bardzo chłodnymi. Śniegi, które dosyć rzadko padają, w tym roku nawiedzają nas dosyć często. Chociaż tutaj, w Sewilli, śniegu raczej nigdy nie zobaczę. Ostatni raz padał 60 lat temu - powiedziała.
Autor: map//tka / Źródło: tvn24