Afrykański upał daje się we znaki naszym południowym sąsiadom. Lato jest najgorętsze i najsuchsze od ponad pół wieku. W lasach wybuchają pożary. Brak opadów niepokoi także producentów piwa.
Czesi zmagają się z najgorętszym i najsuchszym latem od 68 lat. W wielu miejscach temperatura powietrza sięga blisko 40 st. C. W kraju pada jak na lekarstwo.
Rekord jednak nie padł
Czeski Instytut Hydrometeorologiczny CHMU poinformował, że zeszły tydzień był wyjątkowo gorący. Niemalże w całym kraju termometry w godzinach popołudniowych wskazywały powyżej 30 st. C, a na pięciu stacjach dochodziły do 38 st. C. Były to miasta: Czeska Lipa, Podiebrady, Stara Boleslav i Dobrichovice. Nie został jednak pobity rekord temperatury, który wynosi 40,4 st. C i został ustanowiony 20 sierpnia 2012 roku.
Według meteorologów upał utrzyma się jeszcze przez co najmniej kilka dni.
Długa fala upałów
Naukowcy wypowiadają się, że zanotowano już większą od normy liczbę dni upalnych. Tłumaczą, że ogólnie notuje się ich z roku na rok coraz więcej. Podają, że może to być odzwierciedleniem zmian klimatu.
Pożary i małe polony
W niektórych wioskach ludziom brakuje wody w studniach. Z braku opadów cierpią także lasy. Strażacy walczą każdego dnia z wieloma pożarami.
Duże straty liczą także rolnicy. Skwar najgorzej znoszą plantacje chmielu, co bardzo niepokoi browarników.
Problem od czerwca
Specjaliści z czeskiego Instytutu Hydrometeorologicznego podają, że ciepło i deficyt deszczu występowały także w czerwcu i w lipcu, gdzie zanotowano o 150 l/mkw. mniej opadów niż zazwyczaj.
Autor: AD/mk / Źródło: ENEX, topky.sk, portal.chmi.cz, agris.cz