Sezon huraganowy na zachodniej półkuli w pełni. Burze tropikalne rozwinęły się zarówno na Oceanie Spokojnym, jak i Atlantyckim. Na wybrzeżu Meksyku Erick i Dalila popsuły pogodę, wywołując ulewne opady. Po drugiej stronie kontynentu w kierunku Karaibów sunie Chantal.
Gwałtowne cyklonowe zjawiska zdominowały w ostatnich dniach wschodnie obszary Pacyfiku. Najpierw burza tropikalna Dalila, a potem huragan Erick sprowadziły do Meksyku intensywne opady deszczu i silny wiatr. Wybrzeże tego kraju zostało objęte alarmem pogodowym.
Groźniejszy z tej dwójki Erick największe nasilenie osiągnął w weekend, kiedy został sklasyfikowany jako huragan i dotarł do wybrzeża. Został tym samym czwartym huraganem na Wschodnim Pacyfiku w tym sezonie. Już w niedzielę osłabł do kategorii burzy tropikalnej i zaczął się oddalać od meksykańskiego wybrzeża w kierunku środkowego Pacyfiku.
Bliskość Erica osłabiła Dalilę
Jeszcze w piątek kilkaset kilometrów od zachodniego wybrzeża znajdowała się również Dalila. Jednemu z satelitów NASA, GOES-15, udało się nawet sfotografować oba żywioły. Ze względu na uskoki wiatru powstające pod wpływem Ericka Dalila stała się już wtedy oddalającym się na zachód stosunkowo słabym zjawiskiem - depresją tropikalną.
Jeszcze dzień wcześniej, w czwartek, była burzą tropikalną i odpowiadała za trudną, mocno deszczową pogodę w zachodnich rejonach Meksyku.
Możliwe zaburzenia na Karaibach
Niespokojnie jest także po drugiej stronie kontynentu amerykańskiego. Jak poinformowało w niedzielę National Hurricane Center, na Atlantyku uformowała się burza tropikalna Chantal. 1390 km od Barbadosu. Prędkość jego stałego wiatru oceniono na 65 km/h.
Synoptycy z NHC ostrzegają przed zaburzeniami pogody, które w najbliższych dniach żywioł może wywołać na Karaibach. Chantal jest trzecią nazwaną burzą tropikalną w tym sezonie huraganowym na Atlantyku.
Autor: js/rs / Źródło: NASA, PAP/EPA, Reuters