339 osób do wtorku utopiło się w tym sezonie w polskich akwenach. W wielu przypadkach sami szukamy nieszczęścia, wchodząc do wody pod wpływem alkoholu, kąpiąc się przy niewłaściwych warunkach pogodowych albo w niedozwolonych miejscach, między innymi przy falochronach. Zdarzenia z ostatnich dni pokazały, jak bardzo niebezpieczne dla kąpiących się są to konstrukcje.
W weekend w Łebie mężczyzna kąpał się z córką w morzu. Fala zabrała im dmuchane koło, które podryfowało w kierunku falochronu. Plażowicz zabrał ze sobą córkę i popłynęli po zabawkę. Oboje zaczęli tonąć. Ratownicy na szczęście zdążyli.
Działo się to zaledwie kilka dni po tragedii w Darłówku, gdzie utopiła się trójka nastoletniego rodzeństwa, kąpiąca się właśnie w pobliżu falochronu.
Ratownicy przestrzegają: falochrony nie są ustawiane dla zabawy i wygody plażowiczów. Nie wolno kąpać się w ich pobliżu, niezależnie od koloru flagi, jaka powiewa nad kąpieliskiem. Trzeba zwracać uwagę na znaki, które często informują o tym zakazie, wyznaczając odległość od falochronu, w jakiej nie wolno wchodzić do morza (na przykład w Darłówku jest to 55 metrów). Nawet zresztą tam, gdzie znaków nie ma, trzeba kierować się zdrowym rozsądkiem i własnym bezpieczeństwem.
Falochrony "są to miejsca niebezpieczne"
Falochrony mają zabezpieczyć linię brzegową przed uszkodzeniem. Wykonane są zwykle z drewna lub betonu. - Materiały, z których są skonstruowane, nie są zbyt przyjazne dla człowieka - przestrzegał w rozmowie z TVN24 ratownik wodny Jacek Borkowski. Podkreślił, że budowle te "nie służą do celów rekreacyjnych bądź do zabawy". - Są to miejsca niebezpieczne - zaznaczył.
Tłumaczył, że jeśli kąpiemy w pobliżu falochronów, jesteśmy szczególnie narażeni na to, że przy nadejściu większej fali woda może nas nakryć. - Wtedy nie ma żadnej możliwości powrotu - ostrzegł.
- Nie oszukujmy się, jedna fala może ważyć kilkadziesiąt ton, potrafi rzucić nas na kamienie i wyrządzić bardzo dużą krzywdę - podkreślił w rozmowie z TVN24 inny ratownik, Kamil Warmiński z WOPR Darłowo.
Przy falochronach - jako że są to okolice, gdzie kąpać się nie wolno - może nie być ratowników, którzy pomogliby w kryzysowej sytuacji. Jak sami zaznaczają, starają się kontrolować, co się dzieje w takich miejscach, ale ich uwaga musi być przede wszystkim zwrócona na powierzone ich pieczy kąpieliska strzeżone. Je właśnie powinniśmy wybierać.
Prosta sprawa, dwa kolory
Bezpiecznej kąpieli sprzyja stosowanie się do zaleceń ratowników oraz do sygnałów i znaków umieszczanych na plażach. Przede wszystkim, sprawdzajmy kolor flagi wywieszonej przy kąpielisku. Zasada jest prosta: biała flaga - kąpiel dozwolona, czerwona flaga - kąpiel niedozwolona. - Pod żadnym pozorem! - podkreślił Borkowski. Nawet jeśli w naszej ocenie pogoda i stan morza nie stoją na przeszkodzie, by wejść do wody, musimy zaufać ocenie ratowników. Powody wywieszania czerwonej flagi są bowiem różne - tłumaczył Borkowski. Mogą to być na przykład sygnały o nadchodzącej zmianie pogody, występowaniu sinic czy prądów wstecznych,
Spokojna tafla wody, którą widzimy, patrząc z góry, nie powinna nas zwodzić. Jak przestrzega Borkowski, "na samym dole, przy dnie wytwarza się tak zwany prąd wsteczny, który może w najmniej oczekiwanym momencie w sekundę nas porwać".
"Czarne punkty"
Na niektórych plażach nadmorskich i śródlądowych ustawiane są też oznakowania "czarnymi punktami wodnymi". Wzorowane są na tych, które pojawiają się na drogach w miejscach, gdzie często dochodzi do tragicznych wypadków.
Nie ma precyzyjnych regulacji, kto postanawia, czy i gdzie umieścić nad wodą takie znaki. Z reguły decyzję taką podejmują lokalne władze, odpowiadające za bezpieczeństwo na swoim terenie.
"Bierzemy odpowiedzialność sami za siebie"
Zdaniem Borkowskiego, różne są powody, dla których ludzie kąpią się w niedozwolonych miejscach. Często górę bierze brawura. - Ciągnie nas tam, gdzie nie można. Wtedy ludzie giną niezauważeni - dodał.
W miejscach, w których można się kąpać, są ratownicy, którzy dbają o nasze bezpieczeństwo. Jeżeli wchodzimy na teren, który nie jest chroniony przez ratowników, "bierzemy odpowiedzialność sami za siebie" - podkreślił Borkowski.
Zobacz całą rozmowę z ratownikiem Jackiem Borkowskim.
Obejrzyj materiał "Faktów" TVN:
Autor: dd//rzw / Źródło: tvnmeteo.pl, TVN24, mazovia.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shuttestock