Czy zastanawialiście się kiedyś nad karierą łowcy pytonów? Władze Florydy chcą zatrudnić 25 osób, aby rozprawić się z plagą birmańskich pytonów w tym stanie. Na ofertę pracy od ubiegłego tygodnia odpowiedziało ponad tysiąc chętnych.
Zatrudnienie dodatkowych specjalistów podwoi do 50 liczbę łowców tych gadów, które obecnie stanowią zagrożenie dla równowagi ekologicznej słynnych Everglades - mokradeł (lasów namorzynowych) - Florydy.
Dodatkowo Zarząd Gospodarki Wodnej Południowej Florydy (The South Florida Water Management District - SFWMD) nadzorujący program likwidowania birmańskich pytonów (łac. Python bivittatus), które są gatunkiem inwazyjnym na Florydzie, postanowił potroić budżet programu z obecnych 250 tysięcy do 750 tysięcy dolarów rocznie.
Wymagania dla kandydatów
Kandydat na łowcę pytonów musi mieć ukończone 18 lat, być niekarany sądownie, posiadać ważne prawo jazdy wydane przez stan Floryda, telefon komórkowy z lokalizatorem GPS, znajomość Everglades też będzie przydatna.
SFWMD oferuje łowcom pytonów minimalną płacę stanową, która obecnie wynosi 8,46 dolara za godzinę, przy maksymalnym czasie pracy 10 godzin dziennie. Liczba przepracowanych godzin jest sprawdzana przy pomocy lokalizatora GPS.
Dodatkowo każdy łowca pytonów otrzyma premię w wysokości 50 dolarów za każdego schwytanego lub zabitego pytona o długości czterech stóp (ok. 120 centymetrów), a za każdą następną stopę pytona dłuższego niż cztery stopy polujący dostaną po 25 dolarów. Łowca, który zlikwiduje pytona pilnującego gniazda z jajami, otrzyma premię w wysokości 200 dolarów. Samice pytona co dwa lata są w stanie znieść od 30 do 100 jaj.
Szkodliwe dla lokalnej fauny
Do tej pory w ramach programu wprowadzonego przez SFWMD w roku 2017 zlikwidowano ponad 2,5 tysiąca pytonów. 812 złapanych i zlikwidowanych pytonów miało mniej niż cztery stopy długości. Trzy schwytane na Everblades węże miały rekordową długość powyżej 5,2 m, a rekordzista złapany w kwietniu tego roku miał ponad 5,7 metra długości i ważył ponad 64 kg. Zdaniem biologów i ekologów plaga birmańskich pytonów, które żywią się małymi ssakami żyjącymi na mokradłach południowej Florydy, odbierając w ten sposób główne źródło pożywienia rodzimym gatunkom drapieżników, rozpoczęła się w roku 1992. Wtedy po uderzeniu huraganu Andrew z farmy uciekły pytony hodowane dla sklepów z egzotycznymi zwierzętami. Obecnie szacuje się, że w południowej Florydzie żyje od 100 tys. do nawet 300 tys. pytonów.
Autor: ml/aw / Źródło: PAP, sfwmd.gov