Wieś w cenie kawalerki - to tegoroczny hit sezonu w branży nieruchomości. Gdzie? W zachodniej Francji. 19 budynków, basen i kort tenisowy czekają na nowego właściciela.
Cena wywoławcza wystawionej na sprzedaż wsi Courbefy wynosi 300 tys. euro. To mniej więcej tyle, ile kosztuje kawalerka w Paryżu.
Miejscowość jest niezamieszkała, więc właściciel nie będzie miał problemu z eksmisją lokatorów. Jedyny problem dla ewentualnego nabywcy to zdewastowane budynki, które od ponad dekady stoją puste.
30 lat problemów
- Zależy nam, żeby do Courbefy wróciło życie, stąd ta aukcja – mówi burmistrz Bernard Guilhem. Miejscowość nie pierwszy raz idzie pod młotek. Od 1970 r. miała już trzech właścicieli. Były nawet próby rewitalizacji wioski i przerobienia jej na ośrodek wypoczynkowy, ale spełzły na niczym. W rezultacie od 10 lat w Courbefy nikt nie mieszka.
- Byłoby wspaniale, gdyby w końcu pojawił się jakiś nabywca z żyłką do biznesu. Mógłby tu powstać hotel, restauracja czy nawet obóz letni. Cokolwiek, byleby ta wioska odżyła - mówi William, mieszkający nieopodal Brytyjczyk.
Arabowie we francuskiej wiosce?
Oferty kupna napłynęły zarówno od lokalnych nabywców, jak i egzotycznych mieszkańców Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Kto z nich zostanie właścicielem Corbefy?
Licytacja jest już zamknięta. Zwycięską ofertę wybierze lokalny sąd. Ma na to czas do czerwca.
Jeśli okaże się, że ze względów formalnych lub jakichkolwiek innych nikt nie spełni wymogów sądu, wieś przejdzie w ręce francuskiego banku Credit Agricole.
Autor: mm/ŁUD / Źródło: Reuters TV