Mamy połowę listopada, a nad głowami mieszkańców północnej Polski zagrzmiało. Detektory wyładowań Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej wykryły wyładowania atmosferyczne.
W godzinach wieczornych w sobotę na Pomorzu odnotowano kilka doziemnych wyładowań. Według systemu PERUN pioruny pojawiły się między godziną 17, a 19. Grzmoty było słychać w rejonie Słupska i Lęborka.
Grzmi także zimą
Burze najczęściej występują w ciepłej porze roku, jednak potrafią też pojawić się jesienią, czy nawet zimą. Charakteryzują się mniejszą intensywnością, nie występują opady gradu, ale z oddali słychać wyładowania. Burze są słabsze, ponieważ masy powietrza, jakie do nas napływają, są chłodniejsze, a atmosfera bardziej stabilna( powietrze unosi się z trudem). Hamuje to konwekcję i rozwój burz. Średnia liczna dni z burzą w miesiącach grudzień, styczeń i luty wynosi na polskich stacjach synoptycznych od 0 do 1.
Detekcja wyładowań
W skład systemu PERUN w Polsce wchodzi 9 stacji. Maszty, detektory wyładowań znajdują się w Olsztynie, Toruniu, Gorzowie Wielkopolskim, Warszawie, Białymstoku, Kaliszu, Częstochowie, Włodawie i w Sandomierzu. System PERUN nie tylko wykrywa i podaje miejsce wystąpienia wyładowań, ale również jest w stanie określić typ wyładowania (doziemne, chmurowe) oraz najważniejsze parametry elektryczne wyładowania.
Burze potrafią być naprawdę potężne. Zobacz, jak wyglądają w Alei Tornad w Stanach Zjednoczonych:
Autor: AD/mab / Źródło: IMGW, TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: sat24.com