Boliwia ogłosiła stan wyjątkowy po tym, jak w poniedziałek setki rodzin zostało pozbawionych dachu nad głową, gdy wylała rzeka Acre na wschodzie kraju. Zagrożony jest też most łączący tę część Boliwii z Brazylią. Zdaniem władz to najgorsza powódź w regionie od 30 lat.
Woda wylała w amazońskim mieście Cobija we wschodniej części kraju, tuż przy granicy z Brazylią. Ludzie starali się ocalić swój dobytek uciekając z nim w wyżej położone tereny.
Według władz, dach nad głową straciło w ciągu jednego dnia ponad 600 rodzin.
Mieszkańcy chodzą po pas w wodzie a do transportu używają kajaków lub prowizorycznie skonstruowanych tratw.
Jest najgorzej od 30 lat
Zalany region odwiedził prezydencki minister Juan Ramon Quintana. Stwierdził, że to najgorsza sytuacja powodziowa od 30 lat. Zapewnił, że rząd wysłał już pomoc dla powodzian w postaci żywności i odzieży.
Pracownicy Obrony Cywilnej i wojsko pomagają w ewakuacji mieszkańców z tamtych terenów.
Urzędnicy boją się również, że woda i deszcz mogą wypłukać most graniczny łączący Boliwię z Brazylią.
Autor: mm/rs / Źródło: Reuters TV
Źródło zdjęcia głównego: EFE